Niedzielne emocje z NBA zapewnią dziś trzy spotkania rozgrywane już od godziny 19:00. Wtedy na parkiet wybiegną gracze Hornets oraz Bucks, niedługo później, bo o 21:30 zagrają Clippers z 76ers, a wieczór zwieńczą swoim pojedynkiem Timberwolves i Mavericks.
Charlotte Hornets – Milwaukee Bucks, godz. 19:00
Oba zespoły miały przyjemność mierzyć się ze sobą już dwukrotnie w grudniu i pod koniec stycznia. Dwukrotnie to drużyna prowadzona przez Mike’a Budenholzera okazywała się zdecydowanie lepsza. Jak do tej pory Bucks są niekwestionowanym liderem nie tylko konferencji Wschodniej, ale też całej NBA. Wygrali 51 spotkań, przegrywając przy tym zaledwie osiem, co daje im szansę dołączenia do elitarnego grona zespołów, które wygrały 70 spotkań w sezonie zasadniczym. Tylko dwie ekipy były w stanie tego dokonać, były to Chicago Bulls oraz Golden State Worriors. Znajdujący się nadal w znakomitej dyspozycji Giannis Antetokounmpo (29,7 punktu na mecz) spróbuje poprowadzić drużynę do kolejnego zwycięstwa.
Hornets zajmują aktualnie miejsce poza ósemką. Wygrali 21 spotkań, a przegrali aż 38. Są w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o walkę o play-offy. Zajmują 10. miejsce.
W składzie możemy wyróżnić dwóch najlepszych zawodników, czyli Devonte’ Grahama (17,7 punktu na mecz) oraz Terry’ego Roziera (17,6 punktu na mecz).
Hornets po serii pięciu porażek z rzędu, wygrali pięć z siedmiu ostatnich spotkań, w tym w piątek w Toronto! Pokonali Raptors na ich parkiecie 99:96.
Według ekspertów zakładów bukmacherskich eWinner zdecydowanymi faworytami są Bucks – kurs 1,14. Na wygraną Hornets kurs wynosi aż 7,60. W piątek nikt im nie dawał szans w meczu z Raptors. Może więc będą tym zespołem, który zatrzyma Giannisa i Bucks? Byłoby to duże osiągnięcie.
* Zagraj swój pierwszy zakład za 170 PLN i odbierz zwrot stawki w przypadku porażki! Specjalna oferta dla czytelników z kodem: PROBASKET. Łączny pakiet bonusów powitalnych w eWinnerze wynosi równowartość aż 1195 PLN.
Los Angeles Clippers – Philadelphia 76ers, godz. 21:30
Na parkiet Staples Center już o godzinie 21:30 czasu polskiego wybiegną dziś gracze 76ers oraz gospodarzy, czyli Clippers. Drużyna Doca Riversa od dwóch spotkań gra pełnym składem, z Paulem Georgem oraz Kawhi Leonardem w pierwszej piątce. Po kontuzji wrócił też Patrick Beverley, jest z najważniejszych trzonów zespołu. Po serii trzech porażek z rzędu gra pełnym składem od razu pokazała efekty. Clippers odnieśli dwa pewne zwycięstwa z Grizzlies oraz Nuggets. Dalej świetną dyspozycję utrzymuje Leonard, a do formy wraca też PG13.
Philadlphia 76ers zajmuje aktualnie 5. miejsce w konferencji Wschodniej z bilansem 37 zwycięstw i 22 porażek. Oba zespoły już się spotkały ze sobą nieco ponad dwa tygodnie temu. Wtedy to 76ers tryumfowali wynikiem 110:103. Jednak w porównaniu do tamtego meczu, w składzie Sixers zabraknie Bena Simmonsa, którego trapi kontuzja pleców. Zabraknie też Joela Embiida, który ma problem z barkiem.
Pod nieobecność Simmonsa i Embiida ciężar gry na siebie próbuje brać były gracz Clippers, czyli Tobias Harris. Jego wysoka forma może nie wystarczyć, aby wygrać to spotkanie. Dużo będzie też zależeć od dyspozycji pozostałych graczy Sixers, którzy muszą zastąpić kontuzjowanych liderów drużyny.
Problem w tym, że Al Horford nie potrafi się jednak odnaleźć w nowej drużynie i niewykluczone, że po sezonie Sixers będą szukali dla niego transferu. Josh Richardson natomiast ma problemy ze skutecznością. W lutym trafiał tylko 37% rzutów z gry, w tym tylko 25% „trójek” zdobywając średnio zaledwie 9,6 punktu.
Na kogo może więc liczyć trener Brett Brown? Ku zaskoczeniu wielu osób bardzo dobrze z roli rozgrywającego wywiązuje się Shake Milton. Drugoroczniak, który w zeszłym sezonie zagrał w zaledwie 20 spotkaniach, w tym ma na koncie 27 występów z czego już 11 w pierwszej piątce.
W ostatnich dwóch meczach Milton rzucał 20 i 19 punktów trafiając 4/6 za trzy przeciwko Cavs i 5/5 za trzy z Knicks.
Warto przyjrzeć się statystykom Miltona z tego sezonu, zwłaszcza przed Meczem Gwiazd, jak i po Meczu Gwiazd:
Faworytami tego spotkania są oczywiście Clippers. Kurs na ich wygraną jest jednak zaskakująco niski, bo wynosi zaledwie 1,10. To oznacza, że za wygraną Sixers kurs na stronie eWinner wynosi aż 9,40!
Czy to znaczy, że większe szanse na wygraną mają dziś Hornets z Bucks, niż Sixers z Clippers!? Ciekawa teza!
* Zagraj swój pierwszy zakład za 170 PLN i odbierz zwrot stawki w przypadku porażki! Specjalna oferta dla czytelników z kodem: PROBASKET. Łączny pakiet bonusów powitalnych w eWinnerze wynosi równowartość aż 1195 PLN.
Minnesota Timberwolves – Dallas Mavericks, godz. 21:30
Drużyna Minnesoty Timberwolves doprowadziła do transferu po którym do drużyny przyszedł D’Angelo Russell. Jednak duet Anthony-Towns i Russell zagrał dopiero jeden mecz razem. Townsa wyklucza kontuzja nadgarstka, co znacznie zmniejsza szansę na zwycięstwo Wolves. Nawet jeśli w składzie jest ich lider, to zespół nie jest w stanie regularnie wygrywać. Na 10 ostatnich spotkań wygrali jedynie dwa. Dziś Target Center może okazać się miejscem przełamania.
Dallas Mavericks przyjadą na mecz po porażce z Miami Heat. Zajmujący aktualnie 7. miejsce w konferencji zachodniej zespół, jak na razie pewnie zmierza po miejsce premiujące udziałem w play-offach.
Ostatnia ich forma może pozostawiać jednak wiele do życzenia, gdyż z ostatnich 10 spotkań wygrali zaledwie pięć. Z drużyną Timberwolves mierzyli się już dwukrotnie i dwa razy odnieśli zwycięstwo. Najlepszy zawodnik Mavericks, czyli Luka Doncic swoją znakomitą dyspozycję potwierdził ostatnio, zdobywając swoje 13. triple-double w sezonie. Czy poprowadzi swoją drużynę do zwycięstwa?
Mimo że gospodarzem meczu będą Wolves, to zdecydowanymi faworytami są Mavericks. Kurs na ich wygraną wynosi 1,38. A na Wolves 3,80.
* Zagraj swój pierwszy zakład za 170 PLN i odbierz zwrot stawki w przypadku porażki! Specjalna oferta dla czytelników z kodem: PROBASKET. Łączny pakiet bonusów powitalnych w eWinnerze wynosi równowartość aż 1195 PLN.
Wszystkie niedzielne mecze wraz z kursami zakładów bukmacherskich eWinner:
Aktualna tabela NBA:
NBA: Ja Morant zwariował!? Znów chciał to zrobić!
NBA: TOP 5 najdziwniejszych sytuacji z szatni!
Widziane z półdystansu: O co chodzi z zachwytami nad Alexem Caruso?
NBA: Nowe Shaqtin’ A Fool! LeBron nie mógł uwierzyć!