Od feralnego skręcenia kolana największy prospekt zbliżającego się Draftu odpoczywa od gry już ponad dwa tygodnie Na wczorajszej konferencji prasowej trener Duke wyraził jednak nadzieję, że lider jego zespołu jeszcze w tym tygodniu powróci na parkiet.
21 lutego menadżerowie „tankujących” zespołów z pewnością mocno wstrzymali oddech – Zion Williamson już w pierwszej akcji pojedynku pomiędzy jego Duke Blue Devils a North Carolina Tar Heels nabawił się groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Już następnego dnia pojawiła się informacja, że uraz nie jest poważny i zawodnik być może będzie do dyspozycji już po kilku dniach terapii. Od tamtej pory minęły już ponad dwa tygodnie, a skrzydłowy nadal nie powrócił do treningów w kontakcie. Wczoraj Duke po raz kolejny mierzyli się z North Caroliną, znów ulegając rywalowi – tym razem 70:79. Na pomeczowej konferencji prasowej nie obyło się bez pytania o powrót Ziona. Trener Mike Krzyżewski wyraził nadzieję, że gracz będzie mógł podjąć treningi z zespołem już w tym tygodniu i będzie gotów do gry w kolejnym meczu – w nocy z czwartku na piątek.
Od kiedy Willamson jest kontuzjowany bilans jego drużyny to 3-3 – zanim lider Duke nabawił się urazu zespół zanotował 23 wygrane w 25 meczach. Pod jego nieobecność pierwszą opcją jest RJ Barrett, którego także uważa się za faworyta do jednego z topowych picków w Drafcie. W meczach rozegranych pod nieobecność Ziona notował średnio ponad 26 punktów, będąc najlepszym strzelcem Blue Devils we wszystkich tych spotkaniach. Jego średnie ze wszystkich meczów w tym sezonie to 23,5 punktu, 7,5 zbiórki, 4 asysty, natomiast średnie Williamsona to 21,5 punktu, 9 zbiórek i 2 asysty.