Minionej nocy skrzydłowy Bulls w meczu przeciwko Lakers rzucił 38 punktów, co jest dla niego dotychczasowym rekordem sezonu. Dla 32-letniego DeMara DeRozana początek rozgrywek 2021/22 jest jednym z najskuteczniejszych startów w całej karierze.
4-krotny All-Star miał jeszcze szansę na podwyższenie swojego dorobku punktowego i przekroczenie granicy 40 punktów (ostatni raz miało to miejsce w 2018), ale jego trzypunktowa próba okazała się niecelna. W połowie czwartej kwarty trener Donovan pozwolił odpocząć swoim starterom (w tym DeRozanowi), wprowadzając zawodników rezerwowych, którzy spokojnie dowieźli zwycięstwo dla Chicago Bulls, wygrywając z Los Angeles Lakers 121:103.
-Zach próbował mnie dzisiaj zmusić do zdobycia czterdziestki. Powiedziałem mu, że jestem zmęczony – stwierdził ze śmiechem DeRozan, który do znakomitego dorobku punktowego dołożył 6 asyst.
Jeden z liderów Bulls rozgrywa fantastyczny początek sezonu, zdobywając średnio 26,9 punktu na mecz. Jest to zaraz po Kevinie Durancie (29,6) i Stephenie Currym (28,1) trzeci najlepszy wynik w lidze. Ponadto skuteczność rzutów z gry DeRozana wynosi 51%, co jest jego drugim najlepszym wynikiem w karierze (53% w sezonie 2019/20). 32-latek, który był dwukrotnie wybierany do All-NBA notuje też średnio 5,4 zbiórki i 4,1 asysty.
W swoim 13 sezonie w NBA, mając 32 lata, DeRozan udowadnia, że wciąż ma jeszcze wiele do zaoferowania. –Nigdy nie uważałem, że wiek jest problemem – powiedział. –Nigdy na to nie patrzyłem […] Sposób w jaki pracowałem, sposób w jaki dbam o swoje ciało, styl w jakim się przygotowuję. To zawsze było przeze mnie rozpracowane. Wiem, do czego jestem zdolny. Przez kilka ostatnich lat grania w koszykówkę, podążałem różnymi drogami, starając się postępować właściwie – dodał.
–Nigdy nie straciłem pewności siebie. Nigdy nie myślałem, że nie mogę być kimś, kim byłem wcześniej. Chicago pozwoliło mi być całkowicie sobą – kończy.
Wspomniana wcześniej wygrana z Jeziorowcami była pierwszym zwycięstwem Bulls nad Lakers od 2016 roku, a podopieczni Billy’ego Donovana już dzień wcześniej pokonali Los Angeles Clippers, odnosząc dwa zwycięstwa w Staples Center w ciągu dwóch dni. Obecnie Chicago Bulls z bilansem 10-4 zajmują drugie miejsce w konferencji wschodniej.
-Myślę, że jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w NBA – powiedział Lonzo Ball. –Oczywiście przed nami jeszcze długa droga i wiele do poprawy. Ale idziemy we właściwym kierunku – dodał.
Pierwszy rozgrywający Chicago Bulls odniósł się również do znakomitej formy starszego kolegi z drużyny. –Niektórzy spisali go na straty, mówiąc, że jest na końcu swojej kariery. Obecny sezon jest prawdopodobnie jego najlepszym okresem w NBA – powiedział Ball. –Zawsze wiedziałem, jakim typem gracza był. Jest jednym z najlepszych graczy w lidze i udowadnia to każdej nocy – dodaje.
Chicago Bulls są teraz w drodze na zachód Stanów Zjednoczonych, żeby zmierzyć się kolejno z Portland Trail Blazers i Denver Nuggets. Następnie rozegrają jeszcze w tym miesiącu 6 spotkań w tym raz jeszcze wybiorą się na zachód. Patrząc na ostatnie mecze Byków, bardzo możliwe że podtrzymają zwycięską passę.
W środę 17 listopada o godz. 21:00 zapraszamy na kolejny Podcast PROBASKET Live na YouTube. Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki znów będą przez dwie godziny rozmawiać o NBA!
Wspieraj PROBASKET