Dogonienie legendarnego „Big O” było jedynie kwestią czasu. Dziś to, co jeszcze kilka lat temu wydawało się nierealne, stało się faktem. Russell Westbrook zapisał na swoim koncie 181 triple-double w karierze i zrównał się w tym osiągnięciu z Oscarem Robertsonem.
Przenosiny do DC były dla Westbrooka strzałem w dziesiątkę. Po kilku słabszych latach odzyskał zdrowie, formę i wigor, którego pozazdrościć może mu litania największych gwiazd ligi. Westbrook gra spektakularną koszykówkę i całkowicie odmienił drużynę z Waszyngtonu.
Niesamowite indywidualne osiągnięcia Westbrooka przekładają się na seryjne zwycięstwa Wizards, których szanse na fazę playoffs mocno w ostatnim czasie wzrosły. Dziś Russ to już nie tylko kolekcjoner statystyk, ale prawdziwy lider, który w każdym kolejnym meczu drużyny zostawia serce na boisku.
Historyczna dla Westbrooka chwila w meczu z Indiana Pacers nastąpiła w końcówce trzeciej kwarty. Wtedy właśnie mając już na koncie dwucyfrową ilość punktów i zbiórek skompletował triple-double, wykładając dziesiąte podanie do Bradleya Beala.
I choć wydawać by się mogło, że główny cel wieczoru został osiągnięty, Westbrook kontynuował efektowną grę. Gdy z powodu urazu boisko w końcówce czwartej kwarty opuścić musiał Bradley Beal, Westbrook wziął sprawę w swoje ręce i poprowadził swój team do kolejnego cennego zwycięstwa. Po wyrównanej walce Waszyngton pokonał Pacers, a bohaterem meczu został właśnie Westbrook. Lider Czarodziejów najpierw po dwóch celnych rzutach osobistych wyprowadził zespół na jednopunktowe prowadzenie, a w kolejnej ostatniej akcji dogrywki w niesamowity sposób zablokował rzut Carisa LeVerta.
Russ rekord triple-double dzieli z Oscarem Robertsonem, jednak stan ten raczej nie utrzyma się długo. Jest więcej niż pewne, że po jednym z najbliższych spotkań Wizards Westbrook pozostanie samodzielnym liderem tego wyjątkowego rankingu. Pierwszą okazję ku temu będzie miał już w poniedziałek. Zespół ze stolicy zagra na wyjeździe z Atlanta Hawks.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Kawhi Leonard brutalnie szczery. Od pierwszego dnia nie chciał tam grać!
- NBA: Cooper Flagg pobił rekord LeBrona Jamesa
- NBA: Kto był najpopularniejszy w NBA w 2025 roku? Która drużyna i który zawodnik? Mamy twarde dane
- Świąteczne prezenty dla fanów NBA? Oto książki, które musisz znać!
- NBA: Ime Udoka bez litości dla sędziów
- NBA: Koszmarny upadek gracza Heat! Źle to wyglądało!
- NBA: Thunder mówią o tym wprost. Czy ten rekord jest w ich zasięgu?
- NBA: Dallas mieli się rozpaść i zacząć od nowa. Znowu zmienili strategię
- NBA: Bolesne wyznanie Paula George’a
- NBA: Dlaczego Jeremy Sochan nie gra?









