Władze NBA po raz kolejny planują zmienić format Meczu Gwiazd. Tym razem w rozgrywce miałyby wziąć udział trzy 8-osobowe zespoły, które zagrają między sobą w formacie „każdy z każdym”. Pierwsze ustalenia ligi oraz związku zawodników zostały już przedstawione odpowiednim osobom i według informacji ESPN ich reakcja była pozytywna. Można więc spodziewać się zmian.
Od wielu lat NBA ma problem z Meczem Gwiazd. Brak rywalizacji, niska oglądalność, narzekanie kibiców czy samych zawodników. Władze ligi starają się to jakoś zmienić, wprowadzając różne formaty. Na razie bez skutku. NBA nadal szuka najlepszego rozwiązania. W przyszłym roku znów czekają więc nas zmiany.
Jako pierwszy ze szczegółami wypowiedział się Shams Charania. Według informacji dziennikarza ESPN nowy format Meczu Gwiazd zakłada turniej, w którym trzy zespoły składające się z ośmiu zawodników zagrają „każdy z każdym” mecze po 48 minut. Co ważne: dwie drużyny będą składać się tylko z amerykańskich zawodników, a jedna w całości złożona ma być z graczy spoza granic USA.
Komisarz Adam Silver już jakiś czas temu mówił, że liga rozważy pewien „międzynarodowy” twist w planowaniu nowego formatu. Pytanie jednak, co jeśli wśród 24 nominowanych do Meczu Gwiazd będzie więcej lub mniej niż ośmiu zawodników spoza USA. Jak wtedy stworzyć drużynę „reszty świata”? Tego na razie nie wiadomo. Trzeba poczekać na więcej szczegółów.
Poprzedni Mecz Gwiazd odbył się w formacie małego turnieju, w którym udział wzięły cztery zespoły – w tym drużyna, która wygrała piątkowy turniej wschodzących gwiazd – a mecze rozgrywano do 40 punktów. Przegrana oznaczała odpadnięcie z rywalizacji. Taka formuła nie wszystkim się spodobała, szczególnie że w trakcie oraz pomiędzy spotkaniami było mnóstwo przerw.
Przyszłoroczny All-Star Game zaplanowano na niedzielę 15 lutego. Gospodarzem będą Los Angeles Clippers, a najważniejsze wydarzenia w ramach Weekendu Gwiazd NBA odbywać będą się w supernowoczesnej hali Intuit Dome w Mieście Aniołów.