Drugi mecz i drugie zwycięstwo Sacramento Kings w lidze letniej. Tym razem udało im się ograć Miami Heat, a bohaterem znów został Keegan Murray, który zapisał na konto aż 41 punktów. To jak na razie najlepszy punktowy wynik w tegorocznej lidze letniej. 22-letni Murray udowodnił w ten sposób, że jest on już po prostu zbyt dobry na letnie granie. 13 z 15 oczek zdobył z linii rzutów wolnych, a do tego zaliczył też cztery bloki.
Murray już w pierwszej kwarcie zdobył 14 punktów i pokazał, że potrafi znacznie więcej niż to, co pokazał w debiutanckim sezonie. Przeszedł do historii, trafiając rekordowe 206 trójek jako pierwszoroczniak, ale w meczach ligi letniej – jako de facto najlepszy zawodnik w składzie Kings – zagrał dużo bardziej agresywnie i częściej wchodził pod kosz. Wydaje się, że już w swoim drugim sezonie w NBA jest w stanie poczynić wyraźny postęp.
Fani Kings na jego kolejne występy będą musieli jednak poczekać aż do kolejnych rozgrywek. Murray zakończył bowiem swój udział w lidze letniej i nie zagra w meczach w Las Vegas, gdzie od piątku startuje największa liga letnia w tym roku.
Zagra tam za to Brandin Podziemski, który w barwach Golden State Warriors już w drugim kolejnym spotkaniu pokazał wiele dobrego. Tym razem 20-letni obrońca starający się o polskie obywatelstwo zapisał na konto 17 punktów (7-14 z gry, 2-6 za trzy), cztery zbiórki oraz aż pięć przechwytów, a Wojownicy z łatwością pokonali Charlotte Hornets.
🇵🇱 Brandin Podziemski znów błysnął w lidze letniej: 17 punktów (7-14 FG), 4 zbiórki, 5 przechwytów. Aktywny w obronie, trafił też dwie trójki. Tutaj jego wszystkie dobre akcje przeciwko Hornets. #nbapl #plkpl #koszkadra
— Tomek Kordylewski (@Timi_093) July 6, 2023
🇺🇸 Highlights of @brandinpodziem2's vs Hornets: pic.twitter.com/TTcGDTaiqT
Podziemski tym razem nie kreował tak gry jak w pierwszym spotkaniu, ale za to był bardzo aktywny w obronie i trafił dwie trójki, w tym raz po wysłaniu w powietrze aż dwóch rywali. Jak zwykle pokazał się też z dobrej strony, jeśli chodzi o wykańczanie akcji pod obręczą. Wypadł więc dużo lepiej niż choćby Brandon Miller. Wybrany z „dwójką” tegorocznego draftu przez Hornets talent miał w tym meczu więcej fauli (8) niż zdobytych punktów (6).
W środę błysnął też duet Malaki Branham – Julian Champagnie z San Antonio Spurs. Ta dwójka zdobyła wspólnie 60 punktów w wygranym przez SAS starciu z Los Angeles Lakers. Teksańska ekipa wygrała oba mecze w Sacramento, a w Las Vegas co najmniej na początku ligi letniej w akcji zobaczymy Victora Wembanyamę.