Liga w oficjalnym komunikacie poinformowała, że w wieku 77 lat odszedł od nas David Stern, były komisarz NBA. Trzy tygodnie temu trafił do nowojorskiego szpitala po wylewie krwi do mózgu. Cała liga i środowisko NBA łączą się w bólu z rodziną zmarłego.
David Stern niestety przegrał swoją ostatnią walkę. To smutny dzień dla całej ligi. Przez kilkadziesiąt lat na stanowisku komisarza NBA, zbudował produkt, którego zazdrościli wszyscy. Bardzo często podejmował kontrowersyjne decyzje nie bojąc się konsekwencji. Jednak zawsze na uwadze miał przede wszystkim dobro zawodników oraz to, jak odbierają ich kibice.
Wprowadził wiele rewolucyjnych zmian, które ustawiły NBA w kierunku globalizacji. Stoi za ogromnymi zyskami ligi i rozbudową jej biznesowych struktur na Azję, Europę, Afrykę, Amerykę Południową i Australię. Gdy odchodził w 2014 roku, przekazywał Adamowi Silverowi ligę, która była bezkonkurencyjna. NFL, NHL i MLB z zazdrością patrzyły na to, co udało się Sternowi zbudować.
Żegnamy więc naprawdę wielkiego człowieka, który spowodował, że życie każdego kibica NBA na świecie stało się po prostu łatwiejsze. Zawsze na świeczniku i pod ostrzałem krytyki. Nigdy jednak nie bał się brać odpowiedzialności i robił wszystko z ogromnym przekonaniem. Nie zawsze byliśmy zachwyceni, aczkolwiek zawsze mieliśmy pewność, że Stern to komisarz twardo stąpający po ziemi i niczego nie robi po omacku.
77-latek przewrócił się w jednej z restauracji na Manhattanie. Do mózgu byłego sternika ligi wylała się krew i ten potrzebował natychmiastowej operacji. Zmarł pierwszego dnia 2020 roku, po kilku tygodniach walki. Spoczywaj w pokoju komisarzu.