Jeszcze na początku stycznia wydawało się, że Zion Williamson znów znalazł się w katastrofalnym położeniu. Zawodnik nie był gotowy do regularnej gry, a jego wartość transferowa malała w zastraszającym tempie. Teraz skrzydłowy prezentuje wyśmienitą formę, a według informacji zza oceanu kilka zespołów może wkrótce wyrazić chęć pozyskania 24-latka.
Zion Williamson przez kilka tygodni walczył z kontuzją ścięgna podkolanowego, ale do gry wrócił już 7 stycznia. Od tamtej pory skrzydłowy wystąpił w 22 spotkaniach New Orleans Pelicans, w których zdobywał średnio imponujące 24,6 punktu, 7,1 zbiórki, 5,3 asysty oraz 1,4 przechwytu na mecz. Jego zespół stracił już co prawda szansę na grę w turnieju play-in, ale wygląda na to, że — podobnie jak w poprzednich latach — w Luizjanie skupiają się już na możliwościach na kolejne rozgrywki.
Forma Ziona nie przeszła bez echa. Jego gra przyciągnęła uwagę zarówno kibiców, jak i obserwatorów innych zespołów. Według informacji Tima MacMahona i Briana Windhorsta z ESPN, którymi podzielili się ze swoimi słuchaczami w ostatnim odcinku podcastu Hoops Collective, 24-letni skrzydłowy może w nadchodzącym lecie przyciągnąć uwagę kilku zespołów.
— Pamiętam, jak razem z Bobbym [Marksem] napisaliśmy artykuł tuż przed jego powrotem, zastanawiając się ‘Co przyniesie powrót Ziona? Jak może wyglądać jego wartość transferowa i rynek dla niego?’. Ktoś powiedział nam wtedy, że celem jest stopniowe wprowadzanie go do gry i odbudowanie jego wartości – czy to dla Pelicans, czy dla innej drużyny. Trzeba mu oddać, że pierwszą część tego procesu realizuje wzorowo — zaczął jego rozmówca, Tim MacMahon.
Doniesienia z początku sezonu sugerowały, że przyszłość Ziona Williamsona w Nowym Orleanie stoi pod znakiem zapytania, a jego powrót miał wiązać się jedynie z odbudowaniem wartości transferowej, by Pelicans mogli zarobić na jego transferze. Jeszcze w grudniu Jake Fischer informował przecież, że każdy zawodnik — oprócz Herba Jonesa, Yyvesa Missiego i Treya Murphy’ego III — jest dostępni do wymiany. Zaledwie kilka tygodni wcześniej Shams Charania informował z kolei, że Pelicans cały czas chcą budować swoją przyszłość wokół Williamsona.
Choć Zion wrócił i prezentuje się solidnie, to należy pamiętać, że od momentu swojego powrotu do aktywnej rotacji mimo wszystko opuścił aż 10 spotkań, a kiedy grał, to spędzał na parkiecie średnio tylko 27,8 minuty na mecz, co jest dopiero czwartym wynikiem w jego zespole. Jego zdrowie w dalszym ciągu pozostaje czynnikiem, który może zniechęcić potencjalnych kupców.
Podobne wątpliwości wyraził Windhorst, ale MacMahon dodał, że są w lidze zespoły, które miałyby “znaczące zainteresowanie” usługami 24-latka. Jeden z anonimowych menadżerów NBA nie wierzy jednak w możliwość transferu Ziona po zakończeniu bieżących rozgrywek. Pelicans mają zatrzymać swoją gwiazdę na kolejny sezon, by zobaczyć, czy będzie ona w stanie utrzymać zdrowie i formę na dłuższą metę.
Jak Zion dostosowuje się do zmieniającego się otoczenia i jego sytuacji? Liczby pokazują, że przez dwa ostatnie lata skrzydłowy coraz częściej stawia na rzuty z półdystansu, które stanowią obecnie 40% wszystkich jego prób, choć jeszcze w sezonie 2022/23 liczba ta wynosiła zaledwie 22%. Znaczną większość swoich akcji Williamson wciąż kończy spod kosza (87% na początku kariery, 58% obecnie), ale podobnie jak Giannis Antetokounmpo skrzydłowy szuka możliwości, by powiększyć swój ofensywny arsenał i przedłużyć swoją karierę w NBA.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!