Skrzydłowy New Orleans Pelicans Zion Williamson przygotowuje się do startu kolejnego sezonu. Jeden z najlepszych młodych zawodników w NBA ma do przekazania wiadomość do reszty koszykarzy i kibiców. W wywiadzie z magazynem „Sports Illustrated” Williamson zapowiedział, że pokaże rzeczy ze swojego arsenału, których jeszcze od niego nie widzieliśmy.
Zion Williamson jest bez wątpienia jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia w NBA. 22-latek pokazał, że jest elitarny pod względem wykończenia akcji w okolicach obręczy, gra także bardzo dobrze z piłką w rękach. Choć skrzydłowy New Orleans Pelicans nie zagrał przez cały poprzedni sezon, w rozgrywkach 2020/2021 notował średnio 27 punktów, 7,2 zbiórki i 3,7 asysty.
Koszykarz już teraz jest w czołówce NBA na pozycji silnego skrzydłowego, głównie przez to, jak potrafi dominować w strefie podkoszowej. Williamson zapowiada, że pokaże w zbliżającym się sezonie rzeczy w ofensywie, których do tej pory nie pokazywał. – Ludzie zobaczą, jak dorastam na i poza boiskiem. Zobaczą też, że moja gra ewoluowała. Pokażę światu rzeczy, które miałem w swoim arsenale, a których wcześniej nie pokazywałem – powiedział Williamson w rozmowie ze „Sports Illustrated”.
Williamson podkreśla, że przeszedł metamorfozę nie tylko pod względem fizycznym, ale i psychicznym. Wyznał także, że ostatni rok był najbardziej męczącym w życiu. Wskazuje na złamaną kość, operację oraz ciągłą krytykę ze strony kibiców i ekspertów NBA. Jeśli skrzydłowy nie mówi tego na pokaz, reszta NBA powinna zacząć się martwić. Ewentualne dodanie do repertuaru stabilnego rzutu z wyskoku, Williamson będzie praktycznie nie do zatrzymania.
Bez wątpienia Pelicans mają potencjał, aby namieszać w czołówce Konferencji Zachodniej. Tercet Williamson–Brandon Ingram–CJ McCollum jest jedną z najlepszych ofensywnych trójek w NBA. Już w poprzednim sezonie, choć bez Williamsona, Pelicans byli w stanie awansować do play-offów dzięki pozyskaniu z Portland Trail Blazers McColluma. Ostatecznie zespół z Luizjany odpadł w pierwszej rundzie z rozstawionymi z pierwszym numerem Phoenix Suns.
Warunkiem walki Pelicans o najwyższe cele jest zdrowie Williamsona, które do tej pory nie było regułą. W Pelicans pokładają duże nadzieje w ciągłym rozwoju 22-latka, który trafił do NBA w 2019 r. jako pierwszy wybór draftu. W pierwszym sezonie zagrał zaledwie w 24 spotkaniach. W drugim roku opuścił zaledwie 10 spotkań i został wybrany do meczu gwiazd, ale zeszłego lata uszkodził stopę podczas jednego z treningów.