Zion Williamson poprowadził dzisiejszej nocy swoją drużynę do zwycięstwa nad Los Angeles Clippers. 23-latek jest w tym sezonie zdrowy i występuję w większości spotkań. Dzięki temu New Orleans Pelicans są w czołówce Konferencji Zachodniej i zbliżają się do miejsca gwarantującego przewagę parkietu w pierwszej rundzie Play-off.
Trwają dobre rozgrywki w wykonaniu New Orleans Pelicans. Ekipa ze stanu Luizjana zanotowała przeciętny start sezonu, ale w ostatnich tygodniach jej gra wygląda bardzo dobrze, co przekłada się na kolejne zwycięstwa i coraz wyższe miejsce na Zachodzie. Ubiegłej nocy Pelicans w pokonanym polu zostawili Los Angeles Clippers, wygrywając przed własną publicznością 112:104.
„Pelikany” do wygranej poprowadził Zion Williamson, który zanotował 34 punkty, siedem zbiórek i cztery asysty trafiając 14/21 rzutów z gry. Po meczu nie krył zadowolenia ze swojej dyspozycji i stwierdził, że jego celem jest wygrywanie.
– Jestem walczakiem, lubię rywalizować. Chcę wygrywać, to proste. Mogą to przyjąć, jak chcą, ja po prostu chce wygrywać – skwitował lider Pelicans.
Jednym z kluczy do dobrej formy drużyny w bieżących rozgrywkach jest zdrowie jej lidera – Ziona Williamsona. 23-latek, który poprzednie sezony spędził głównie lecząc urazy, w tym jest dostępny w większości spotkań i razem z Brandonem Ingramem, C.J. McCollumem oraz Jonasem Valanciunsaem stanowi trzon drużyny aspirującej do ścisłej czołówki Zachodu.
Williamson w tym sezonie notuje średnio 22,5 punktu, 5,7 zbiórki, 5,1 asysty trafiając 58% rzutów z gry, 35,7% zza łuku i 69.4% z linii rzutów wolnych.
Pelicans pukają do czołowej czwórki dającej przewagę parkietu w pierwszej rundzie Play-off. Nie będzie to jednak łatwe, ponieważ do końca sezonu regularnego przed ekipą Williego Greena starcia z kilkoma poważnymi rywalami. Jeszcze w marcu Zion i spółka zagrają m.in. z Oklahoma City Thunder, Milwaukee Bucks czy Boston Celtics. Z kolei w kwietniu ich rywalami będą, chociażby Phoenix Suns (dwukrotnie), Sacramento Kings, Golden State Warriors czy Los Angeles Lakers.
W ostatnim podkaście PROBASKET Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki mówili o tym, że Pelicans mogą być czarnym koniem play-offów. Fragment znajdziecie tutaj: 46:29 – O Kings i Pelicans słów kilka.