Oczy całego koszykarskiego świata skierowane są obecnie w stronę Finałów NBA, w których Boston Celtics mierzą się z Dallas Mavericks. Tym bardziej przykre wydają się w tej sytuacji wieści płynące zza oceanu, choć z drugiej strony nigdy nie ma odpowiedniej pory na tego typu informacje. W sobotę zmarł Chet Walker, były koszykarz Philadelphia 76ers i Chicago Bulls. Miał 84 lata.



Pochodzący z Bethlehem w stanie Mississipi Chet Walker karierę koszykarską rozpoczął w… stanie Michigan, reprezentując barwy Benton Harbor, jednej z lokalnych szkół średnich. Przy wyborze uczelni po raz drugi w karierze zmienił stan, decydując się na Bradley University w Peorii, Illinois. Wraz z ekipą Braves dwukrotnie (1957, 1960) zwyciężył w National Invitation Tournament. Gdy w 1962 przechodził na profesjonalizm, był najlepszym strzelcem w historii szkoły. Już wówczas, ze względu na niezwykłą szybkość i zwinność, dorobił się pseudonimu „Chet The Jet” („Chet Odrzutowiec”).

Umiejętności Walkera nie umknęły uwadze drużyn NBA. Z 12 pickiem drugiej rundy draftu 1962 został wybrany przez Syracuse Nationals. Już w swoim debiutanckim sezonie prezentował się na tyle dobrze (średnio 12,3 punktu oraz 7,2 zbiórki na mecz), że został wybrany do pierwszej piątki najlepszych pierwszoroczniaków ligi. W drużynie czuł się na tyle dobrze, że gdy ta przeniosła swoją siedzibę, podążył wraz z nimi. Tym samym od 1963 był zawodnikiem nowopowstałych Philadelphia 76ers.

W Mieście Braterskiej Miłości Chet czuł się jak u siebie w domu, co pokazywał przede wszystkim na parkiecie. Pokazał to zwłaszcza w swoim piątym sezonie, który śmiało można nazwać jego najlepszym w karierze (choć liczbowo bywało jeszcze lepiej). 76ers, w składzie mając takich zawodników, jak Walker, Hal Greer, Billy Cummingham czy sam Wilt Chamberlain zdominowali sezon regularny 1966-67, kończąc go ze świetnym bilansem 68-13.

W play-offach Szóstki dalej szły jak burza. Ze stratą zaledwie dwóch meczów odprawili z kwitkiem Cincinnati Royals (obecnie Sacramento Kings) i Boston Celtics. W Finałach Chet The Jet i spółka spotkali się z wówczas mającymi jeszcze siedzibę w San Francisco Golden State Warriors, drużyną mającą w składzie choćby Ricka Barry’ego czy Nate’a Thurmonda. Decydująca seria była już bardziej wyrównana, jednak to 76ers rozstrzygnęli ją na swoją korzyść, wygrywając 4-2, tym samym kończąc trwającą 8 lat mistrzowską passę wspomnianych Celtics.

W Filadelfii Chet pozostał do 1969 roku, gdy przeniósł się do Chicago Bulls. W Wietrznym Mieście stworzył świetny duet z Bobem Love’em. W nowej drużynie Walker spędził sześć sezonów i, choć w żadnym nie zdobywał mniej niż 19,2 punktu i 5,0 zbiórki na mecz, nigdy już nie dotarł do Finałów NBA. Najbliżej sukcesu było w sezonie 1971-72, gdy wspomniany duet poprowadził Byki do bilansu 57-25 w rozgrywkach regularnych. Niestety, już w półfinałach Zachodu koszykarze z Illinois przegrali 0-4 z Los Angeles Lakers.

Chet Walker zakończył karierę po sezonie 1974-75. Choć sukcesów drużynowych już nie osiągnął, trudno nazwać karierę „Odrzutowca” za nieudaną. W NBA spędził łącznie 13 sezonów. Na parkietach najlepszej ligi świata rozegrał 1,032 mecze, w których średnio notował 18,2 punktu oraz 7,1 zbiórki na skuteczności z gry wynoszącej 47%. Do zdobytego w 1967 tytułu mistrzowskiego dołożył aż siedem występów w Meczach Gwiazd.

Po zawieszeniu butów na kołku, Chet poszedł w dość nietypową branżę. Został producentem filmów dla telewizji, choć jego sukcesy w tej materii trudno nazwać inaczej jak umiarkowanymi. Wraz z Chrisem Messengerem napisał biografię zatytułowaną „Long Time Coming: A Black Athlete’s Coming-Of-Age In America”, która została opublikowana w 1995 roku. Sam również zaliczył aktorski epizod. Pojawił się w jednym z odcinków trzeciego sezonu „The White Shadow”, serialu o tematyce koszykarskiej. Wcielił się w rolę byłego kolegi z drużyny… Chicago Bulls głównego bohatera, trenera Kena Reevesa (w tej roli Ken Howard).

Choć od zakończenia kariery przez Cheta The Jeta minęło już blisko pół wieku, z pewnością nie został zapomniany. W 2012 został członkiem Koszykarskiej Galerii Sław im. Jamesa Naismitha. W styczniu bieżącego roku znalazł się w gronie legend Bulls upamiętnionych poprzez umieszczenie w zainaugurowanym przez organizację Ring Of Honor.

– Jego umiejętności, poświęcenie i wkład w grę wywarły trwały wpływ na samą koszykówkę, jak również miasto Chicago. Chet Walker już zawsze będzie pamiętany jako prawdziwa ikona Chicago Bulls – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez ekipę z Wietrznego Miasta.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments