Nie będzie sezonu numer 20 na parkietach NBA dla 4-krotnego mistrza. Andre Iguodala zdecydował się zakończyć karierę i odwiesić buty na kołek. Sam zawodnik poinformował o swojej decyzji portal Andscape, przyznając, że miał propozycje dalszej gry dla Golden State Warriors, jak również kontynuowania kariery w barwach innej drużyny.
Popularny „Iggy” spędził w lidze 19 sezonów, trafiając do niej z dziewiątym numerem draftu w 2004 roku. Pierwszą część kariery spędził w zespole Philadelphia 76ers. To właśnie w barwach tej drużyny w sezonie 2007/08 notował najlepsze w karierze 19,9 punktu, a potem w 2012 roku został wybrany — po raz pierwszy i jedyny — do Meczu Gwiazd. Potem przeniósł się do Denver Nuggets, a następnie do Golden State Warriors, z którymi święcił największe triumfy. Zaliczył też epizod w Miami.
39-latek wytłumaczył swoją decyzję, oznajmiając wprost, że to po prostu „właściwy czas”, aby odejść. – Chciałoby się grać na jak najwyższym poziomie. Ale mam na uwadze moją rodzinę. Mój syn ma 16 lat, mam też dwie córeczki. Chcę obserwować, jak będą dorastać – stwierdził Iguodala.
Iguodala w swojej karierze zdobył nie tylko cztery tytuły mistrza NBA (w 2015, 2017, 2018 i 2022 roku), ale też wygrał olimpijskie złoto (2012) i złoty medal mistrzostw świata (2010) z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Został również wybrany najlepszym graczem finałów w 2015 roku. Brał udział w konkursach wsadów, był też świetnym defensorem, dwukrotnie zajmując miejsce wśród pięciu najlepszych obrońców na koniec sezonu. Od 2004 roku rozegrał 1231 meczów w fazie zasadniczej.
Zakończenie kariery przez Iggy’ego oznacza, że najstarszym obecnie graczem w NBA oficjalnie jest już LeBron James. Skrzydłowy Los Angeles Lakers w grudniu skończy 39 lat.