Niewiele osób spodziewało się, że decyzja właścicieli zespołów będzie inna. Dziś w Nowym Jorku podjęto oficjalną decyzję, w myśl której od sezonu 2017/2018, na koszulkach drużyn NBA pojawią się kwadratowe naszywki z logiem sponsorów.
Reklamy w lidze NBA pojawiały się w ostatnich latach stopniowo. Dla dużego grona wieloletnich kibiców tego sportu i tych rozgrywek, zbyt szybka komercjalizacja mogłaby zepsuć piękno koszykówki. Adam Silver po objęciu stanowiska komisarza ligi jasno podkreślał jednak, że reklamy będą się pojawiać, jednak nie w szybkim tempie.
W tym momencie loga sponsorów możemy oglądać między innymi na banerach przy stolikach sędziowskich, od kilku lat są one widoczne również na tablicach, drużyny wychodząc na rozgrzewkę w strojach treningowych również mają na nich reklamy. Kwestia naszywek na koszulkach meczowych jest jednak niezwykle kontrowersyjna, a aż 74% naszych czytelników potwierdza, że NBA nie powinna dopuścić do reklam na strojach zawodników.
To już jednak kwestia, która nie podlega dyskusji. Ekipy mają teraz czas na rozmowy ze sponsorami, którzy na koszulkach otrzymają przestrzeń 6,4 na 6,4 cm. Dochód z nich będzie dzielony w następujący sposób – 50% pieniędzy trafia na konto konkretnej drużyny, 50% na wspólne konto ligi (BRI). Adam Silver nie chce bowiem dopuścić do sytuacji, w której zarobki jednego zespołu znacznie będą przewyższały zarobki drugiego. Jest jasne, że sponsorzy więcej zapłacą za swoje logo na koszulce Golden State Warriors, niż na przykład Philadelphii 76ers.
Również od sezonu 2017/2018 zmieni się dostawca koszulek NBA. Wieloletnią przygodę z ligą zakończy Adidas, a ich obowiązki przejmie inny gigant branży sportowej, firma Nike.