Jak poinformował Andrew Lopez z ESPN, New Orleans Pelicans i Jonas Valanciunas porozumieli się właśnie w sprawie nowej dwuletniej umowy. Kontrakt wart będzie ponad 30 milionów dolarów i obowiązywać aż do sezonu 2023-24.
Mimo faktu, że Jonas Valanciunas nie rozegrał jeszcze w barwach New Orleans Pelicans ani jednego oficjalnego spotkania klub w ciemno zdecydował się przedłużyć z nim umowę. To dość zaskakujące podejście jak dla ekipy, która od tak wielu lat nie może znaleźć stabilności na pozycji centra. Will Guillory z The Athletic podaje, że jeżeli Valanciunas zgodnie z przewidywaniami wyjdzie w podstawowej piątce Pelikanów w meczu otwarcia, będzie 10. różnym centrem, który w ciągu ostatnich 11 lat dokonał tej sztuki.
W trakcie najbliższych trzech sezonów 29-latek zarobi więc łącznie 44,1 miliony dolarów. Jego płace rozkładają się następująco (nowa umowa):
2021-22: $14 mln
2022-23: $14,7 mln
2023-24: $15,4 mln
Latem 2024 roku zawodnik stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem.
Jak tłumaczy Litwin, jego zapatrywania na przyszłość w zespole zmienił tegoroczny pre-season. – To było dla mnie dobre, więc zdecydowałem, że chcę tu zostać – przyznał przed paroma dniami. – Jeśli chcieliby mnie zatrzymać, byłbym naprawdę szczęśliwy, że mogę tu zostać. Czułem, że to tutaj jest moja rodzina. Teraz jestem szczęśliwy.
–Teraz mamy wiele rzeczy do zrobienia – powiedział już po złożeniu podpisu Valanciunas. – Musimy udowodnić, że możemy być naprawdę dobrzy, udowodnić, że możemy nauczyć się wygrywać mecze. Jesteśmy w stanie to zrobić. Mamy talent. Sztab trenerski jest dla nas naprawdę dobry. Teraz musimy się przyłożyć i wygrać kilka meczów – dodał.