Średnio nieco ponad jedną trójkę na mecz oddawał w ubiegłym sezonie Anthony Davis. I w sumie dobrze, bo podkoszowy Los Angeles Lakers trafił zaledwie 25 procent swoich rzutów z dystansu w przekroju całych rozgrywek. 30-latek od trzech lat ma spory problem z trafianiem zza łuku. Wydaje się, że „wystrzelał się” w bańce w Orlando, gdzie w drodze po mistrzostwo był niezwykle skuteczny, jeśli chodzi o rzuty z wyskoku.
Tymczasem w ostatnich trzech sezonach jest pod tym względem najmniej efektywnym graczem w całej NBA (wśród 245 graczy, którzy oddali co najmniej 500 rzutów z wyskoku).
Mimo tego Darvin Ham, a więc trener Lakers, chce, by Davis zwiększył liczbę oddawanych rzutów za trzy. I to mocno zwiększył. Po wtorkowym treningu stwierdził on, że choć pewnie tak się nie stanie, to oczekuje sześciu prób z dystansu na mecz. – Po trzy na połowę, co najmniej. Nie mówiłbym o takich liczbach, gdybym nie sądził, że go na to stać – oznajmił Ham.
Byłby to ogromny skok i rzeczywiście duża niespodzianka. Dość powiedzieć, że w ostatnim sezonie wśród podkoszowych grających regularnie tylko Julius Randle (średnio 8,3 rzutów za trzy) oraz Lauri Markkanen (7,7) oddawali aż tyle trójek. Zwraca na to uwagę Dave McMenamin z ESPN, który doniósł także, że Davis tego lata spędził sporo czasu na pracy z jednym z asystentów, aby ten aspekt swojej gry poprawić.
– Chciałbym wrócić do bycia zagrożeniem na wszystkich trzech poziomach. Nie jestem pewien, jak duży jest progres, bo to zobaczymy dopiero w meczach. Na treningach bez presji każdy może trafiać – stwierdził AD podczas dnia dla mediów.
Po dwóch przedsezonowych spotkaniach, w których Davis spędził na parkiecie łącznie 27 minut, fani Lakers mogą być umiarkowanymi optymistami, bo 30-latek trafił trzy z sześciu prób. Taka strategia dot. zwiększenia liczby trójek może jednak równie dobrze wypalić Lakers w twarz i zrobić ofensywnie kalifornijskiej drużyny więcej szkody niż pożytku.
Mimo tego trener Ham zamierza dalej zachęcać AD do rzutów z dystansu. Chodzi przede wszystkim o te sytuacje, w których Davis będzie na dobrej pozycji strzeleckiej. – To coś, nad czym pracował. By był bardziej regularny. Nie zastanawiał się, nie myślał o tym za mocno. Jeśli jest na dobrej pozycji, wszyscy zachęcamy go do tego, by rzucał – dodał trener ekipy z Los Angeles.