Najgłośniejsze nazwiska już dawno zniknęły z rynku wolnych agentów. Nie oznacza to jednak, że bez klubu pozostali już tylko bezużyteczni zawodnicy. Jest kilka nazwisk, które będą mogły stanowić niezłe uzupełnienie wielu składów. Na tydzień przed początkiem sezonu ekipy mają już zajętych większość miejsc w składach, ale być może znajdzie się jeszcze miejsca dla niektórych z poniższej listy.
Rozgrywający
- Shabazz Napier – jeden z najbardziej produktywnych jedynek na rynku;
- Isaiah Thomas – w poprzednim sezonie rozegrał 40 spotkań, w których osiągał średnie na poziomie 12 punktów i cztery asysty. Został jednak zwolniony przez swoją grę w defensywie;
- J.J. Barea – Mavericks nie widzieli dla niego miejsca, ale jego doświadczenie może się przydać w wielu ekipach;
- Emmanuel Mudiay – wciąż bardzo młody, wybrany w 2015 roku z siódmym numerem;
- Pozostałe nazwiska:
Yogi Ferrell(podpisał z Utah Jazz), Jeremy Lin, Brandon Knight, Gary Payton II, Ky Bowman i Frank Mason.
Skrzydłowi
- Strzelcy: Kyle Korver, Allen Crabbe, Troy Daniels i Ryan Broekhoff;
- Zawodnicy, którzy mogą zdobywać punkty seriami: Jamal Crawford, Allonzo Trier, J.R. Smith i Dion Waiters;
- Pozostali: Zhaire Smith, Andre Roberson, Luc Mbah a Moute, Thabo Sefolosha, DeMarre Carroll, Jordan McRae, Iman Shumpert i Mario Hezonja.
Wysocy
- Ersan Ilyasova i Anthony Tolliver – potrafią rozciągać grę rzutem z dystansu. Ilyasova z biegiem czasu miał coraz mniejszą rolę w Milwaukee Bucks; Tolliver spędził poprzedni sezon w barwach trzech klubów, w Grizzlies trafiła 41% rzutów za trzy;
- Weterani: Taj Gibson, Kyle O’Quinn, Ian Mahinmi, Lance Thomas, Tyson Chandler, Dewayne Dedmon i Pau Gasol;
- Pozostali: Skal Labissiere, Noah Vonleh, Jordan Bell i John Henson.