Chicago Bulls nie mają żadnego wyboru w obecnym drafcie, zespołowi nie przeszkadza to jednak w zapraszaniu kluczowych zawodników na treningi, co pokazuje, że Byki prawdopodobnie planują pozyskać wybór w drafcie od innej drużyny.
Według wielu dziennikarzy Chicago Bulls rozmawiają z Portland Trail Blazers w celu pozyskania ich numeru 3 w najbliższym drafcie, zespół z Wietrznego Miasta będzie w stanie oddać za ten wysoki numer graczy, którzy mogą pomóc Damianowi Lillardowi w walce o play-off. Jednym z zawodników, który trafiłby do Oreagonu, byłby ktoś z dwójki Zach LaVine, DeMar DeRozan, tutaj decyzja należałaby do Blazers, który z tych gracz bardziej pasowałby do ich rotacji.
Podczas NBA Draft Combine kluczowi młodzi gracze informowali, że spotkali się z Bulls i zostali przez nich zaproszeni na treningi, co tylko potwierdza, że zespół poważnie myśli o przebudowie i to już w najbliższym czasie. Zawodnik występował na uniwersytecie z Alabamy, gdzie grał na pozycji skrzydłowego. W obecnym sezonie NCAA rozegrał 37 spotkań, w których notował średnio 18,8 punktu, 8,2 zbiórki, 2,1 asysty.
– Między nami były bardzo dobre wibracje. Więź jest najważniejszą rzeczą w każdej karierze. Myślę, że zawsze powinieneś budować więź i ufać komuś, abyś wiedział, w co się wpakowałeś.
Z Chicago spotkał się także rozgrywający Kentucky Wildcats Cason Wallace, którego obrona na piłce porównywana jest do gry w defensywie Jrue Holidaya z Milwaukee Bucks. Zawodnik podobnie jak Miller podkreślał, że spotkanie przebiegało w miłej atmosferze.
– To było fajne. Mieliśmy czas na śmiech, rozmowę, ale i bycie poważnym, jedno wiem, w Chicago są wspaniali ludzie.
Czy Chicago Bulls zdecydują się na przebudowę drużyny, jeżeli będą mogli pozyskać wysoki wybór w drafcie? Czy będą mieli aktywa, które zainteresują Portland Trail Blazers? Obecnie wydaje się, że mogą oni zaoferować najwięcej zespołowi z Oregonu, który chce zbudować drużynę na już dla Damiana Lillarda. Trzeci wybór w drafcie to realnie najwyższa możliwa pozycja, którą można pozyskać w drafcie, gdyż San Antonio Spurs i Charlotte Hornets nie będą chcieli handlować swoimi wyborami.