Do tego momentu większość znaków na niebie i ziemi wskazywała na to, że porozumienie pomiędzy Kevinem Lovem, a Cleveland Cavaliers w sprawie wykupu umowy skrzydłowego jest jedynie kwestią czasu. Idealną kolej rzeczy zburzyła jednak wypowiedź agenta zawodnika, który zdementował wszystkie dotychczasowe doniesienia. Czy to jednak kończy całą sprawę?
Jak informowaliśmy wcześniej, kilka niezależnych od siebie źródeł, w tym portal Cleveland.com i ESPN, donosiły o prowadzonych rozmowach na temat wykupu kontraktu pomiędzy zainteresowanymi stronami. Na stole pozostawało 60 mln dolarów gwarantowanej umowy Love’a oraz jego drugo, jak nie trzeciorzędna rola w zespole Cavaliers.
Pikanterii sprawie dodał agent zawodnika Jeff Schwarz, który wprost zdementował wszystkie dotychczasowe plotki dotyczące swojego klienta. – Nie było żadnych rozmów z Cleveland na temat wykupu kontraktu, ani nie ma żadnego zainteresowania ze strony Kevina w tym kierunku. – poinformował w wypowiedzi dla ESPN.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno mówiło się, że w razie znalezienia korzystnego partnera do wymiany, Love z chęcią opuści szeregi Cavaliers. Dlaczego więc nie chce zgodzić się na wykup umowy? W ten sposób straciłby sporą kwotę z zagwarantowanych mu 60 mln dolarów płatnych w najbliższych dwóch sezonach. Ta sytuacja pokazuje, że na obecnym etapie kariery pieniądze są dla 32-latka ważniejsze od pogoni za kolejnym pierścieniem.
Pozostaje również opcja, że agent zawodnika cytowaną wyżej wypowiedzią chce podbić cenę swojego klienta. Love nabywa tym samym mocną kartę przetargową w przyszłych relacjach z Cavaliers, którzy nadal pozostają zdeterminowani, aby jeszcze przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego „pozbyć się” przepłaconego skrzydłowego.