Washington Wizards zaliczają kolejny bezbarwny sezon, w którym jak zwykle w ostatnich dekadach nie przekroczą granicy 50 zwycięstw. Stołeczna ekipa wciąż szuka przeróżnych rozwiązań, aby poprawić swoją sytuację. Teraz Wizards spróbują z dodaniem do składu MVP ligi australijskiej, który jest w trakcie walki o drugie z rzędu mistrzostwo.
Cały czas w grze o udział w tegorocznej fazie play-off są zawodnicy Washington Wizards, którzy z bilansem 30-34 zajmują 10. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej NBA. Mają jednak tylko jedno zwycięstwo więcej niż Indiana Pacers oraz Chicago Bulls, dlatego przed stołeczną drużyną trudna walka choćby o awans do turnieju play-in. Jak się okazuje, Wizards ściągają posiłki – i to aż z Australii.
Według informacji Adriana Wojnarowskiego do składu dołączy Xavier Cooks:
27-latek to MVP wciąż trwającego sezonu australijskiej ligi NBL, która zaraz wyłoni zresztą tegorocznego mistrza. Ponownie może być to drużyna Cooksa, czyli Sydney Kings. Na razie po dwóch meczach Królowie remisują 1-1 w pojedynku z zespołem New Zealand Breakers. Cooks tytuł oraz nagrodę dla najlepszego gracza finałów świętował już rok temu. W tym sezonie ze średnimi na poziomie 16.2 punktów, 7.8 zbiórek oraz 4.2 asyst na mecz został natomiast wybrany najlepszym zawodnikiem fazy zasadniczej.
Urodzony w Australii skrzydłowy nie został wybrany w drafcie do NBA w 2018 roku, a na początku swojej kariery grał w Niemczech. Po jednym sezonie w Bundeslidze zdecydował się jednak na powrót w rodzinne strony. Swoją grą po latach przyciągnął wreszcie uwagę drużyn NBA i szansę na debiut ma otrzymać jeszcze w tym sezonie. Cooks po zakończeniu finałów NBL w tym lub przyszłym tygodniu ma bowiem przylecieć do Stanów Zjednoczonych i założyć trykot Wizards.
Jak podał Wojnarowski, skrzydłowy może zostać w Waszyngtonie co najmniej do końca sezonu 2023/24, co może wskazywać na to, że Wizards wiążą z nim nieco większe nadzieje.
***