Zach Edey zadebiutował na parkietach NBA. 22-letni zawodnik nie może jednak zaliczyć swojego pierwszego spotkania do udanych. Kanadyjczyk nie dokończył meczu z powodu przekroczenia limitu fauli i ustanowił niechlubny rekord w ligowej historii.
Zach Edey miał bardzo dobrą karierę w college’u. Dziewiąty pick tegorocznego draftu dwukrotnie zdobył mistrzostwo NCAA, dwa razy został też wybrany najlepszym graczem roku w rozgrywkach uczelnianych. W tym roku mierzący 224 centymetry zawodnik został wybrany w naborze przez Memphis Grizzlies, co spotkało się z wieloma pozytywnymi opiniami środowiska ligowego, które wróży Kanadyjczykowi wielką karierę.
Edey ma za sobą bardzo dobry okres przedsezonowy. Już w meczach podprowadzających pokazywał, jak duży drzemie w nim potencjał, trzykrotnie zdobywając dwucyfrową liczbę punktów, dobrze pokazywał się również po bronionej stronie parkietu.
Wczoraj Edey zadebiutował w NBA w spotkaniu przeciwko Utah Jazz. Niestety tego meczu nie będzie wspominał zbyt dobrze. Środkowy został wyrzucony z boiska w czwartej kwarcie z powodu przekroczenia limitu fauli. Na parkiecie spędził niecałe 15 minut. To sprawiło, że został on pierwszym zawodnikiem od momentu połączenia NBA z ABA w 1976 roku, który w swoim debiutanckim spotkaniu musiał opuścić plac gry z powodu limitu fauli, spędzając na boisku 15 lub mniej minut. W całym meczu zapisał na swoje konto 5 punktów i 5 zbiórek.
Memphis Grizzlies rozpoczęli nowy sezon od zwycięstwa. Niedźwiedzie do wygranej poprowadzili bardzo dobrze dysponowani Santi Aldama i Desmond Bane. Udany powrót po kilku miesiącach nieobecności zaliczył też Ja Morant, zdobywając 22 punkty, pięć zbiórek i 10 asyst. Do końca miesiąca rywalami drużyny będą jescze Houston Rockets, Orlando Magic, Chicago Bulls i Brooklyn Nets.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.