Miles Bridges już w zeszłym sezonie popisywał się rewelacyjnymi wsadami. Ten sezon też rozpoczął od mocnego uderzenia! W meczu przeciwko Brooklyn Nets wyjął piłkę z kozła Jamesowi Hardenowi i popisał się wsadem 360!
W niedzielny wieczór (dla nas ten mecz rozpoczął się o godz. 22:00) Brooklyn Nets podejmowali Charlotte Hornets. Nieoczekiwanie Szerszenie wygrały 111:95.
Głównym architektem zwycięstwa Hornets był rozgrywający kapitalne zawody właśnie Miles Bridges. Skrzydłowy „Szerszeni” zdobył 32 punkty i 9 zbiórek, trafiając 9 z 16 rzutów z gry. Wspierał go LaMelo Ball, który dorzucił 18 oczek, 5 zbiórek i 5 asyst. Cenne minuty z ławki dołożyli natomiast Cody Martin (12 punktów, 5 asyst) oraz Ish Smith (15 pkt).
Po stronie Nets najlepiej wypadł Kevin Durant, który momentami niemal w pojedynkę ciągnął swój zespół. Skrzydłowy zdobył 38 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty (17/24 z gry). Nieco słabiej zaprezentował się James Harden, który miał problemy ze skutecznością (15 punktów, 8 asyst, 7 zbiórek; 6/16 z gry, 2/8 za trzy). Drogi do kosza przez długi czas odnaleźć nie byli w stanie również Jevon Carter (3 punkty; 1/7 z gry), Patty Mills (5 punktów; 2/10 z gry) czy Bruce Brown (8 punktów, 7 zbiórek; 3/9 z gry). W składzie Brooklynu oprócz Kyrie’ego Irvinga zabrakło Blake’a Griffina.