San Antonio Spurs mają kolejne powody do radości po tym, co wydarzyło się przed zamknięciem okienka transferowego w NBA. Chodzi o roszady w składzie Atlanta Hawks.
W Teksasie spoglądają w tym sezonie bardzo uważnie na wyniki Atlanta Hawks, gdyż San Antonio Spurs mają wybór Jastrzębi w pierwszej rundzie tegorocznego draftu. To efekt wymiany Dejounte Murraya do Atlanty sprzed kilku lat. Murraya w składzie Hawks już nie ma, ale Spurs jeszcze długo będą zbierać żniwa tego transferu. Wybór w pierwszej rundzie tegorocznego naboru to dopiero początek. Spurs mają też bowiem prawo do zamiany wyborów z Hawks w pierwszej rundzie przyszłorocznego draftu oraz ich wybór z pierwszej rundy w 2027 roku.
Hawks tymczasem byli przed zamknięciem okienka bardzo aktywni. O ich ruchach pisaliśmy już nieco szerzej tutaj. W skrócie: Jastrzębie oddały De’Andre Huntera – kandydata do nagrody dla najlepszego szóstego gracza – oraz Bogdana Bogdanovicia i Cody’ego Zellera, by ciąć koszty i zejść pod próg podatkowy. To było dla Hawks najważniejsze, szczególnie że drużyna prowadzona przez trenera Quina Snydera znalazła się ostatnio w dołku. Jastrzębie przegrały dziewięć z ostatnich 10 spotkań i z bilansem 23-28 zajmują 9. miejsce w tabeli Wschodu.
Co więcej, w ostatnich dniach wzmocnili się m.in. Toronto Raptors, a jeśli słaba forma Hawks będzie trwać, to klub z Atlanty może zaraz wypaść z najlepszej dziesiątki w Konferencji Wschodniej. To byłaby fantastyczna informacja dla Spurs i szansa na wylosowanie wysokiego numeru w czerwcowym drafcie. Przy odrobinie szczęścia do Victora Wembanyamy, De’Aarona Foxa i Jeremy’ego Sochana mógłby dołączyć… Cooper Flagg, czyli wielce utalentowany skrzydłowy Duke, który typowany jest przez ekspertów do „jedynki” tegorocznego naboru.
Teksańska ekipa w środę ograła Hawks w Atlancie, zwyciężając 126:125 po nerwowej końcówce. To ważne zwycięstwo także w kontekście posiadanego wyboru w drafcie od Jastrzębi. Im gorszy bilans będą mieć Hawks na koniec trwających rozgrywek, tym oczywiście lepiej dla Ostróg. W spotkaniu tym zadebiutował De’Aaron Fox, który przeszedł do historii Spurs jako pierwszy zawodnik z co najmniej 20 punktami i 10 asystami na koncie w debiucie:
Warto nadmienić, że według informacji Chrisa Haynesa w San Antonio rozważali… dodatkowe osłabienie Hawks, a mianowicie ściągnięcie Trae Younga. Rozmowy w tej sprawie były prowadzone jednak zanim Spurs wzięli na celownik Foxa. Nie da się ukryć, że przyszłość Younga w Atlancie wygląda mocno niepewnie i nie jest wykluczone, że 26-letni rozgrywający w pewnym momencie poprosi o wymianę. Klub nie ma zbyt dobrych perspektyw, a w najbliższych latach nie jest w stanie nawet „zatankować”, bo wybory w drafcie Hawks w garści mają Spurs.
Wspieraj PROBASKET
