Niebawem kluby NBA rozpoczną obozy przygotowawcze, co oznacza, że to ostatni dzwonek na dokonanie poważniejszych zmian kadrowych. Wiele telefonów odbierają San Antonio Spurs, którzy nie schodzą z ceny za swoich zawodników.
Wymianą Dejounte Murray’a San Antonio Spurs objęli kurs na całkowitą przebudowę. Pierwszym jej krokiem było wybranie w Drafcie Jeremy’ego Sochana, który wręcz idealnie pasuje do krzewionej w klubie od dekad kultury koszykówki two-way. Teraz Spurs próbują pozbyć się z klubu zawodników o niewygodnych kontraktach, jednocześnie gromadząc więcej draftowych wyborów.
Jak informuje LJ Ellis ze SpursTalk, najczęściej w rozmowach transferowych pojawiają się nazwiska Poeltl i Richardson. Spurs szukają partnerów do wymiany głównie wśród szerokiego grona faworytów do pierścienia, dla których obaj gracze mogą zrobić sporą różnicę. Cena nie jest jednak niska. Za obrońcę klub z Teksasu oczekuje bowiem jednego picku pierwszej rundy, a za podkoszowego dwa pierwszorundowe wybory draftu.
Od długich tygodniach zespół chce pozbyć się również Douga McDermotta, jednak na 30-latka rynek jest praktycznie żaden. Wszystko przez 27,5 milionów dolarów, które w najbliższych dwóch sezonach należy wypłacić skrzydłowemu. McDermotta w klubie z pewnością dawno już by nie było, gdyby Spurs dołączyli „na zachętę” draftowy wybór. Zaprzecza to jednak ich aktualnej polityce, przez co takie rozwiązanie jest ponoć ostatecznością.
Do rozpoczęcia sezonu 2022-23 pozostał równo miesiąc.