Phoenix Suns nie zwalniają tempa. Podopieczni Monty’ego Williamsa pokonali San Antonio Spurs i umocnili się na 1. miejscu w tabeli konferencji zachodniej. Za wygraną kryje się jednak inne, wyjątkowe osiągnięcie, którego w tym sezonie nie dokonał jeszcze żaden inny zespół.
Minionej nocy Phoenix Suns pokonali przed własną publicznością San Antonio Spurs 115:110, a kapitalnym występem popisał się Chris Paul. Doświadczony rozgrywający po raz kolejny w tym sezonie stanął na wysokości zadania i zdobył 20 punktów, 19 asyst i 8 zbiórek, trafiając 9 z 16 rzutów z gry. Słońca odniosły tym samym 10. z rzędu zwycięstwo i z bilansem 40-9 umocniły się na 1. miejscu w tabeli konferencji zachodniej.
W międzyczasie drużyna Monty’ego Williamsa dwukrotnie dokonał czegoś, czego jeszcze żaden zespół w bieżącym sezonie NBA nie był w stanie osiągnąć nawet raz. Suns stali się bowiem pierwszym zespołem, który zaliczył nie jeden, a dwa miesiące ze średnią zwycięstw na poziomie ponad 90%.
W listopadzie Phoenix wygrali wszystkie 16 spotkań, w tym przeciwko Dallas Mavericks (dwukrotnie), Brooklyn Nets czy Golden State Warriors, notując tym samym perfekcyjny bilans 16-0.
Po nieco problematycznym grudniu (pięć porażek; 9-5), zespół z Arizony zrehabilitował się w najlepszy możliwy sposób i styczeń zakończył z dorobkiem 13-1, przegrywając jedynie z Miami Heat – obecnie najlepszej ekipie wschodu. Bilans ten daje Suns średnią zwycięstw na poziomie 92,9%. Żaden z pozostałych zespołów nie był w stanie chociaż raz przekroczyć bariery 90%.
Rozpędzeni Phoenix Suns (40-9) są obecnie głównym kandydatem do zwycięstwa sezonu zasadniczego na zachodzie. Warriors (37-13) tracą do Słońc tylko trzy wygrane, ale rozegrali o jeden mecz więcej, a w ostatnim czasie ich forma pozostawia wiele do życzenia. Obie ekipy zmierzą się ze sobą w tym sezonie jeszcze raz. Wojownicy wygrali 2 z 3 rozegranych dotychczas pojedynków.
Zawodnicy zasługi za świetną grę przypisują przede wszystkim Monty’emu Williamsowi. Na konferencji prasowej po meczu ze Spurs Chris Paul przyznał, że sprawienie, by szkoleniowiec Suns został nominowany do roli głównego trenera podczas Meczu Gwiazd (Williams będzie trenerem drużyny LeBrona Jamesa), było w ostatnim czasie jego priorytetem.
– Nie ma nic złego w posiadaniu małego punktu odniesienia, celu na przełomie długiego sezonu. Jestem szczęśliwy z powodu Monty’ego, szczęśliwy z powodu naszego personelu – dodał CP3.
Chemia w zespole Suns jest od dawna niezachwiana, choć na początku sezonu wiele wskazywało na to, że problemy prędzej czy później się pojawią. W listopadzie właściciel klubu – Robert Sarver – został bowiem oskarżony o m.in. rasizm i seksizm. Liderzy zespołu, w tym Chris Paul czy Devin Booker, a także Monty Williams podeszli do sprawy na chłodno i nie pozwolili, by wpłynęła ona na osiągane przez zespół rezultaty. Dwa miesiące z bilansem zwycięstw powyżej .900 dobitnie to potwierdzają.
Czy widziałeś już najnowszy Podcast PROBASKET LIVE? Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki rozmawiali m.in. o świetnej dyspozycji Phoenix Suns!