Fred VanVleet i Pascal Siakam byli w poprzednim sezonie ogromnie sfrustrowani młodymi graczami Toronto Raptors – donosi portal Sportsnet. Pierwszy z gwiazdorów kilka tygodni temu zrezygnował z opcji zawodnika, którą miał zagwarantowaną na następny sezon, a później w pierwszym dniu okienka transferowego, podpisał kontrakt z Houston Rockets. Wszystko wskazuje na to, że Raptors utknęli w martwym punkcie, a na horyzoncie mogą czekać kolejne zmiany.
– Źródła opisują zespół, w którym weterani – szczególnie VanVleet i Siakam – byli bardzo sfrustrowani postawą młodych zawodników w składzie. VanVleet głośno o tym mówił, co nie podobało się adresatom. Trener Nick Nurse nie był w stanie niczego zrobić, ponieważ kluczowi gracze ciągle byli kontuzjowani i nie trafiali otwartych trójek – czytamy na portalu sportsnet.ca.
VanVleet wolał odejść. Wybrał oferę Rockets
Toronto Raptors nie mogą zaliczyć poprzedniego sezonu do udanych, kończąc go dopiero na 9. miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej. Zespół przegrał następnie w turnieju play-in z rozstawionymi niżej koszykarzami Chicago Bulls. Sezon wcześniej Raptors byli w najlepszej piątce Zachodu. Tego lata klub już dokonał kilku zmian.
Najpierw zespół pożegnał się z trenerem Nurse’em, który w sezonie 2018/2019 poprowadził klub do jedynego mistrzostwa w historii. Następnie Fred VanVleet podpisał trzyletni kontrakt warty 130 mln dol. z Houston Rockets. Tym samym drużyna została bez podstawowego rozgrywającego – w jego miejsce sprowadzono co prawda Denisa Schroedera, ale nie jest to ten sam poziom co VanVleet. Strata odbije się na produktywności drużyny, nawet jeśli VanVleet ma za sobą kiepski sezon pod względem rzutowym.
W sezonie 2022/2023 VanVleet osiągał średnio 19,3 punktu, 4,1 zbiórki i najlepsze w karierze 7,2 asysty. Trafiał jednak zaledwie 39,3% rzutów z gry i 34,2% zza łuku. To jego najgorszy odsetek celnych rzutów za trzy w całej zawodowej karierze. Do Toronto trafił w sezonie 2016/2017 i pomógł klubowi w wygraniu mistrzostwa.
Siakam może odejść po kolejnym sezonie
Pascal Siakam to na ten moment wciąż zawodnik Raptors. Biorąc jednak pod uwagę doniesienia o konflikcie w drużynie, warto przyglądać się jego sytuacji. W przyszłym sezonie nowym trenerem ekipy z Kanady będzie Darko Rajaković. Niewykluczone, że przed kolejnym sezonem lub w jego trakcie Raptors dokonają kolejnych zmian. Siakam ma ważny kontrakt tylko na kolejne rozgrywki, a po zakończeniu sezonu umowę może także rozwiązać O.G. Anunoby.
Jeśli drużyna wciąż będzie miała problem z regularnym wygrywanie, a wiele wskazuje, że tak może być, władze Raptors mogą zdecydować się na kolejne ruchy i zacząć przebudowę wokół Scottiego Barnesa.
***