Shams Charania potwierdził w czwartek, że kolejny zawodnik zdecydował się tego lata na zakończenie kariery. Tym razem chodzi o 32-letniego Joe Harrisa, który w 2019 roku wygrał konkurs trójek podczas Weekendu Gwiazd w Charlotte.
Po dziesięciu sezonach i ponad 500 rozegranych spotkaniach Joe Harris zdecydował się odwiesić buty na kołek. Obrońca większość kariery spędził w drużynie Brooklyn Nets. Jest zresztą ich liderem wszech czasów, jeśli chodzi o trafienia z dystansu (984 w 432 meczach). Przed startem poprzedniego sezonu trafił do Detroit Pistons, ale tam nie mógł liczyć na dużą rolę. Wystąpił tylko w 16 spotkaniach, notując w nich średnio zaledwie 2,4 punktu.
Teraz okazuje się, że Harris postanowił zakończyć karierę:
Swego czasu 32-latek był jednym z najlepszych w lidze specjalistów od rzutów za trzy punkty. Dwukrotnie mógł pochwalić się najlepszą w NBA skutecznością – w rozgrywkach 2018-19 trafił 47,4 proc. swoich trójek, a w sezonie 2020-21 najlepsze w karierze 47,5 proc.
Co więcej, w 2019 roku udało mu się wygrać konkurs rzutów z dystansu:
W swoim najlepszym sezonie – w rozgrywkach 2019-20 w barwach Nets – notował średnio 14,5 punktu oraz 4,3 zbiórki i 2,1 asysty na mecz. Jego rekord kariery, jeśli chodzi o punkty w jednym meczu to 30. Niestety w ostatnich latach zatrzymały go kontuzje, w tym m.in. chroniczne problemy z lewą kostką. Harris w 2021 i 2022 roku musiał przejść dwie operacje i potem nie wrócił już do topowej formy. Przez dziesięć sezonów gry w NBA zdążył jednak zarobić ponad 90 mln dol.