Tej nocy na parkietach NBA działo się naprawdę wiele. Wisienką na torcie była jednak paka Joela Embiida, który zdemolował Jarretta Allena. Mamy poważnego kandydata do wsadu sezonu?
Zbliżał się właśnie koniec drugiej kwarty, a Cleveland Cavaliers powoli zaczynali zmniejszać stratę do przeciwników, która w pierwszej ćwiartce dochodziła do nawet 15 punktów. Po faulu obrońcy na linii rzutów osobistych stanął Joel Embiid. Po niecelnym drugim rzucie piłkę zebrał George Niang i zobaczył niekrytego Kameruńczyka, do którego posłał podanie. Ten po krótkim nabiegu wyszedł w górę i zapakował nad próbującym zatrzymać go Jarrettem Allenem. Plakat, który na długo zapada w pamięci.
W całym meczu Joel uzbierał na swoim koncie konkretne triple-double w postaci 40 punktów, 14 zbiórek i 10 asyst. Stał się tym samym pierwszym zawodnikiem od czasów Wilta Chamberlaina (1968 rok), któremu w barwach Sixers udało się zanotować potrójną zdobycz z przynajmniej 40 „oczkami”.
76ers pokonali Cavs 103-93. Spośród ostatnich 10 spotkań wygrali 7.