Minnesota Timberwolves dobrze weszli w nowy sezon NBA, ale w dwóch ostatnich spotkaniach zaliczyli kuriozalne porażki. Teraz zespół będzie się starał po nich podnieść, a władze klubu w tym czasie cały czas szukają wzmocnień. Z informacji przekazanych przez Mike’a Scotto z HoopsHype wynika, że Timberwolves cały czas interesują się sprowadzeniem rozgrywającego.
Minnesota Timberwolves w starciach z Sacramento Kings i Phoenix Suns pokazali, w jaki sposób nie rozgrywać końcówek. Z Kings jeszcze na trzy minut przed końcem prowadzili 10 punktami, by ostatecznie przegrać po dogrywce. Mecz wcześniej na minutę przed końcową syreną mieli osiem punktów zapasu. Mimo tego, przez fatalne decyzje i dobrą grę rywali, ostatecznie przegrali.
– W tej chwili męczymy się, próbując odnaleźć ofensywny rytm. Musimy wrócić do tego, jak graliśmy w ataku jakiś tydzień temu. Brakuje nam dziś wielu rzeczy, które robiliśmy jeszcze wtedy – wskazuje trener Timberwolves Chris Finch.
Takie dwie porażki z pewnością mogą martwić nie tylko sztab szkoleniowy i zawodników. Władz klubu także takie wyniki nie satysfakcjonują. Być może brakującym elementem jest rozgrywający z najwyższej półki. Według doniesień Mike’a Scotto z HoopHype Timberwolves chcą wzmocnić tę pozycję. — Anthony Edwards i Jaden McDaniels są rozpatrywani jako młody trzon zespołu, ale działania Timberwolves w sprawie Ja Moranta należy odbierać jako chęć do wzmocnienia pozycji rozgrywającego. Taki będzie cel klubu w kolejnych tygodniach — napisał dziennikarz.
O ewentualnym transferze Moranta spekulowało się jeszcze kilka tygodni temu, gdy światło dzienne ujrzał konflikt pomiędzy rozgrywającym i sztabem szkoleniowym Memphis Grizzlies. Od tego czasu sytuacja jednak się unormowała. Sam Morant też nie dawał jasnych sygnałów, że chce odejść. Timberwolves z bilansem 10-7 zajmują 7. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Wspieraj PROBASKET
