Ponad trzy tygodnie letniego rynku wolnych agentów za nami. Do wzięcia pozostało jeszcze wiele interesujących nazwisk, a na naszych oczach rozstrzyga się właśnie przyszłość jednego z nich. Timberwolves zrezygnowali z walki o Jaylena Nowella, a zawodnik już znalazł zainteresowanie w lidze.
Kariera Jaylena Nowella w NBA sięga 2019 roku, gdy z 43. numerem został wybrany przez Minnesota Timberwolves. W barwach macierzystego klubu na parkietach najlepszej ligi świata obrońca spędził dotychczas cztery sezony. Sezony, w których od gracza forsującego własne akcje, o kiepskiej selekcji rzutowej, rozwinął się jako tzw. scoring machine doskonale odnajdującego się w roli zmiennika.
Na przestrzeni 190 meczów NBA w zaledwie trzech Nowell wychodził w podstawowej piątce. Po najlepszym w karierze zawodnika sezonie 2022/23 Wolves w obawie o swój payroll zdecydowali się z niego zrezygnować i nie przedstawiając mu propozycji przedłużenia umowy odesłać na rynek wolnych agentów.
–Nie ma mowy, żeby wrócił do Timberwolves tego lata. Pomiędzy stronami istnieje porozumienie, że zawodnik w Minnesocie osiągnął sufit i czas dla niego na dalsze wyzwania – przyznał w autorskim podcaście The Scoop with Doogie Darren Wolfson.
24-latek czeka na drużynę, która zaproponuje mu pierwszą nie-rookie umowę, po tym, jak w żadnym z dotychczasowych sezonów nie zarobił więcej niż 2 mln dolarów. Jak dodaje Wolfson, głównym faworytem do podpisania zawodnika pozostają Dallas Mavericks, który prowadzą z nim od kilku dni rozmowy.
Po rozczarowującym sezonie 2022-23 Mavs kontynuują aktywne lato. Po podpisaniu umów z Kyrie Irvingiem, Sethem Currym, Dwightem Powellem i sprowadzeniem Granta Williamsa, Dante Exuma oraz przepłaconego Richauna Holmesa sięgnięcie po Nowell może być kolejną próbą zbilansowania drużyny i dodania jej głębi. Można jednak domyślać się, że jeżeli klub chciałby wydać na byłego gracza Wilków w okolicach minimum, musiałby zaproponować mu co najmniej dwuletnią umowę.
Obserwuj mnie na Twitterze -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter