Wszystko wskazuje na to, że przygoda Tobiasa Harrisa z Philadelphia 76ers powoli dobiega końca. Kontrakt skrzydłowego wygasa wraz z zakończeniem bieżącego sezonu i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony. Zawodnik nie musi jednak martwić się o zatrudnienie na przyszły sezon. Według informacji zza oceanu zainteresowani jego usługami są Detroit Pistons.



Tobias Harris trafił do Philadelphia 76ers w lutym 2019 roku jako część pakietu, który Los Angeles Clippers zaoferowali w zamian za Landry’ego Shameta, Mike’a Muscalę, Wilsona Chandlera i wybory w Drafcie. Jego obecność nie odmieniła jednak sezonu Szóstek, które w półfinale Konferencji Wschodniej musiały uznać wyższość późniejszych mistrzów Toronto Raptors z Kawhi’em Leonardem.

Ówczesne średnie Harrisa na poziomie 18,2 punktu, 7,9 zbiórki oraz 2,9 asysty na mecz przekonały przedstawicieli Sixers do zaoferowania mu pięcioletniego przedłużenia kontraktu o wartości, bagatela, 180 milionów dolarów. Tym samym z klubem musiał pożegnać się Jimmy Butler, który ostatecznie wylądował w Miami Heat, a jego słynne „Tobias Harris zamiast mnie!?” zapisało się już na kartach historii NBA.

Choć przez ostatnie pięć lat Harris prezentował się solidnie i był gwarancją około 18 punktów na mecz, to wielokrotnie zarzucano mu grę zdecydowanie poniżej oczekiwań, szczególnie związanych z jego zarobkami (średnia 36 milionów dolarów za rok gry). Kontrakt Harrisa nie należał jednak do łatwych jeżeli chodzi o transfery, więc 31-latek do samego końca pozostał w Mieście Braterskiej Miłości.

Keith Pompey z Philadelphia Inquirer ponownie informuje o tym, o czym w amerykańskich mediach mówi się już od długich miesięcy. Przygoda Harrisa z Sixers prawdopodobnie dobiega końca, choć dziennikarz ubiera to w bardziej bezpośrednie słowa i sugeruje, że można uznać to już za pewnik. Rozpoczynające się dziś w nocy play-offy będą zatem „ostatnim tańcem” 31-latka z Philly.

Harris pracuje więc nie tylko na sukces Sixers, ale i na swój przyszły kontrakt, choć wygląda na to, że nie musi martwić się brakiem zainteresowania. W lidze ma panować przekonanie, że gotowi do przedstawienia mu oferty mają być Detroit Pistons. „Tłoki” chcą przyspieszyć proces przebudowy i liczą, że tego lata uda im się dodać do składu nieco doświadczenia.

Bieżące rozgrywki Pistons zakończyli na ostatnim miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej z bilansem 14-68 i nic nie wskazuje na to, by w kolejnym mieli już włączyć się do walki o najwyższe laury. Jeżeli jednak rozwój ich największych talentów pójdzie w odpowiednim kierunku, a skład zostanie uzupełniony odpowiednimi zadaniowcami, to turniej play-in może być w ich zasięgu.

Harris reprezentował już barwy Pistons w latach 2016-2019. Kierownictwo klubu oddało go ostatecznie do Los Angeles Clippers jako element wymiany po Blake’a Griffina, który niedawno podjął decyzję o zakończeniu kariery. Choć Detroit należą do zespołów z największą swobodą finansową, to 31-latek nie może liczyć na zarobki podobne do tych, które przez pięć ostatnich lat otrzymywał od Philly.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments