Jaren Jackson Jr. podpisał przedłużenie kontraktu o wartości 240 milionów dolarów. Gwiazdor staje się tym samym najlepiej opłacanym zawodnikiem w historii Memphis Grizzlies. Co ciekawe, mógł jednak zarobić znacznie więcej.
Za nami gorąca noc otwierająca okno transferowe w NBA. Najbardziej kosztowny podpis miał miejsce na Zachodzie. Memphis Grizzlies doszli do porozumienia ze swoją gwiazdą. W ramach nowej, maksymalnej umowy Jaren Jackson Jr. zarobi 240 mln dol. w ciągu najbliższych pięciu lat. Kontrakt obejmuje podwyżkę wynagrodzenia już na nadchodzący sezon (wcześniej Jackson miał zarobić „zaledwie” nieco ponad 23 mln dol.) oraz przedłużenie, a w ostatnim roku – sezonie 2029/30 – zawiera opcję zawodnika.
Zarabiając średnio 49 mln dol. rocznie, Jackson Jr. staje się najlepiej opłacanym koszykarzem w historii organizacji. Niewiele jednak zabrakło, by skrzydłowy zakwalifikował się do tzw. umowy supermax, która przyniosłaby mu zawrotne 345 milionów dolarów – uczyniłoby go to tymczasowo najlepiej zarabiającym graczem w całej lidze. Jaren zdobył tytuł najlepszego obrońcy NBA w sezonie 2022/23. Aby zakwalifikować się do wyższej umowy, potrzebowałby zdobyć jeszcze jedną statuetkę lub znaleźć się w jednej z drużyn All-NBA. Według doniesień medialnych zabrakło mu… jednego głosu, by trafić do trzeciego zespołu All-NBA w ubiegłym sezonie!
Jackson ma dopiero 25 lat, a w ostatnich sezonach udowodnił, że można na nim oprzeć defensywę drużyny. Dodatkowo znacząco poprawił swoje umiejętności ofensywne. Wobec częstych absencji Ja Moranta, to skrzydłowy stał się liderem zespołu z Tennessee. Trwa tam obecnie sezon przemian, czego najlepszym przykładem jest wymiana Desmonda Bane’a do Orlando Magic (więcej tutaj). Przedłużenie umowy Jacksona pokazuje, że klub wiąże z nim swoją długoterminową przyszłość.
Nowy kontrakt dla Jarena to niejedyna zmiana w zespole. Przedłużenie umowy podpisał również Santi Aldama – jego trzyletni kontrakt opiewa na blisko 50 mln dol. Do Grizzlies dołączył także Ty Jerome, który zgodził się na trzyletnią umowę wartą 28 milionów. Niewykluczone jednak, że z powodów finansowych Grizzlies będą musieli pożegnać się z Cole’em Anthonym, pozyskanym przy okazji wymiany Bane’a.
Rotacja drużyny zapowiada się dynamicznie i bardzo młodo – na znaczące minuty mogą liczyć drugoroczniacy Jayden Wells i Zach Edey, a także tegoroczny pierwszorundowy wybór – Cedric Coward.
Wspieraj PROBASKET
