Strona główna Finały NBA 2020 Finał NBA: Wielki pech Heat. To dla nich koniec walki?

Finał NBA: Wielki pech Heat. To dla nich koniec walki?

Przez

1 października 2020

3430

Miami Heat przegrali pierwszy mecz finału w sposób, który sugeruje, że nie stworzą dla Los Angeles Lakers większej konkurencji. Na domiar złego, trener Erik Spoelstra ma jeszcze jeden problem do rozwiązania. W rotacji Heat rozsypał się bowiem worek z kontuzjami.

Te finały nie mogły się zacząć dla Miami Heat gorzej. Los Angeles Lakers pokazali wielką klasę i wygrali blow-outem pierwszy mecz. Miejmy nadzieję, że trener Erik Spoelstra znajdzie rozwiązania, które pomogą tej serii zbudować jakiekolwiek napięcie. Niestety sytuacja jest dla Heat nie do pozazdroszczenia. Wszystko wskazuje na to, że poza grą do końca finałów będzie Goran Dragić, który nabawił się poważnego urazu.

W drugiej kwarcie meczu, Goran Dragić wjeżdżał pod kosz i nadepnął na nogę Rajona Rondo. Na początku nic nie wskazywało na poważną kontuzję. Po chwili Słoweniec opuścił jednak parkiet i nie wrócił już do gry. Pierwsze informacje mówią o zerwaniu rozcięgna podeszwowego, a to może oznaczać dla Dragicia nawet kilka miesięcy przerwy. Dragić próbował wrócić do gry, ale sztab medyczny Heat wybił mu to z głowy. Trener Spoelstra nie może liczyć na to, że będzie mógł z niego skorzystać w meczu numer dwa.

To spory cios w rotację Heat, ponieważ Dragić był jednym z najrówniej grających zawodników rotacji. Kolejnym problemem jest bark Bama Adebayo. To stara kontuzja, która ponownie się odezwała i także stawia pod znakiem zapytania grę Adebayo w następnym meczu serii. Nagle Heat stracili dwóch graczy, którzy w dotychczasowych meczach play-offów zapewniali Jimmy’emu Butlerowi ogromne wsparcie.

A przecież Butler także doznał w tym meczu urazu. Pod koniec pierwszej połowy zawodnik podkręcił lekko kostkę i choć kontynuował grę, to nie dało się ukryć, że odczuwa dyskomfort. Zatem praktycznie nic nie potoczyło się po myśli Heat i to niestety dopiero początek problemów drużyny z Miami. Czy będą w stanie się podnieść? Przed nimi bardzo trudne zadanie, a Lakers wydają się być w naprawdę fantastycznej formie.