Głęboko odetchnęli fani Denver Nuggets, bo choć uraz, jakiego Nikola Jokić doznał w poniedziałkowym meczu z Miami Heat, wydawał się bardzo poważny, to finalnie Serb uniknie bardzo długiej przerwy. I tak czeka go jednak pauza, jakiej jeszcze w swojej karierze w NBA nie miał.
Szczęście w nieszczęściu ma Nikola Jokić – w poniedziałek doznał kontuzji kolana i wypadnie z gry na około cztery tygodnie, natomiast i tak jest to dobra informacja, biorąc pod uwagę to, jak poważnie wyglądał ten uraz. Shams Charania potwierdził, że wszystkie więzadła są nienaruszone, a miesiąc przerwy wydaje się najlepszym możliwym scenariuszem dla Denver Nuggets.
Trzykrotny MVP przejdzie kolejne badania za cztery tygodnie i wtedy dowiemy się pewnie, kiedy tak naprawdę nastąpi jego powrót do gry. Najważniejsze jednak, że Jokić będzie jeszcze mógł wrócić do gry w trwającym sezonie, bo były przecież obawy, że uraz może okazać się takim, który zakończy jego udział w rozgrywkach. Serb uniknął jednak poważnej kontuzji.
Jeśli środkowy rzeczywiście opuści miesiąc gry, to będzie pauzował przez co najmniej 15 meczów. To i tak sporo, bo do tej pory Jokić był przykładem wytrzymałości. Jak dotychczas w każdym z poprzednich 10 rozegranych w NBA sezonów występował co najmniej w 69 spotkaniach.
Warto też dodać, że uraz Jokicia jest już kolejnym ciosem dla Nuggets. W tej chwili ekipa z Kolorado będzie musiała sobie radzić bez… czterech ze swoich pięciu starterów. Wcześniej z powodu różnych problemów zdrowotnych z gry wypadli też Christian Braun, Aaron Gordon i Cam Johnson.










