Dla Russella Westbrooka i Los Angeles Lakers dobiegł końca bardzo kłopotliwy okres. Nie ma już hejterów i nie ma już złośliwości, ale przed nim kolejna burza. W ostatnim poście na Instagramie zawodnik wyjaśnia swoje stanowisko wobec wszystkiego, co się wokół niego dzieje.
Z dnia na dzień Russell Westbrook usunął całą zawartość swojego Instagrama. W czwartek jednak wrócił, wrzucając swoje zdjęcie w koszulce Los Angeles Lakers. Jest to zdjęcie, w którego tle słychać słowa zmarłego kilka lat temu rapera Nipseya Hussle’a, bliskiego przyjaciela zawodnika. Są one przekazem, który Westbrook kieruje także do wszystkich zainteresowanych jego osobą.
– Kiedy byłem młodszy to nauczyłem się, że nie możesz mieć wobec mnie swoich własnych oczekiwań. Tylko ja to mogę i nigdy nie będę się z tego powodu czuł źle. Nie zmusisz mnie do reakcji w ten sam sposób, w jaki ty reagujesz do mnie. W ogóle mnie to nie obchodzi. Zawsze będę siebie sam rozliczał, jeśli okazuje brak szacunku lub przekraczam granicę. Ale wiesz… każdy z nas ma swoje przekonania. Dlatego jeżeli uważasz, że powinienem coś robić inaczej to nie będę miał Ci tego za złe. Po prostu zachowaj to dla siebie – w wolnym tłumaczeniu.
Widzimy zatem, że Westbrook cały czas walczy z tym, co go spotykało w trakcie całego sezonu z Lakers, gdy raz po raz uderzała w niego fala krytyki ze strony kibiców, a nawet ekspertów. Rozgrywający ma za sobą jeden z najgorszych okresów w karierze. Na kolejne rozgrywki posiada opcję zawodnika za 47 milionów dolarów i można przypuszczać, że z niej skorzysta, bowiem w kolejnej umowie na pewno nie mógłby liczyć na takie pieniądze.
Trudno sobie z kolei wyobrazić, by miał wrócić do gry w koszulce Los Angeles Lakers. Sternika Lakers – Roba Pelinkę czeka nie lada wyzwanie związane z rozwiązaniem sytuacji zawodnika. Niewykluczone, że jedynym będzie zwolnienie Westa z umowy, a nie chcą tego ani w LA, ani sam zawodnik. Przytoczony post na Instagramie skomentowali m.in. LeBron James, Kent Bazemore czy DeAndre Jordan, czyli koledzy z drużyny Westbrooka.