Patrząc na dotychczasowy sezon 2022/23 w wykonaniu Russella Westbrooka zawodnik najlepiej prezentował się wchodząc z ławki w barwach Los Angeles Lakers. Jak widać sam Russ ma podobne odczucia, ponieważ w jednym z wywiadów przyznał, że nadal liczy nadal na nagrodę Zmiennika Roku.
Powrót Russella Westbrooka do Los Angeles nie jest usłany różami. W pięciu pierwszych meczach po dołączeniu do drużyny byłego MVP Clippers mają bilans 0-5 i spory problem, który już w tym momencie zdegradował ich do miejsca gwarantującego zaledwie udział w turnieju play-in. Drużyna częściowo przebudowana przed trade deadline, mimo ogromnej dawki talentu, ma problem ze znalezieniem wspólnego języka na parkiecie, co coraz częściej przekłada się na frustrację także i poza nim.
Russell Westbrook tymczasem cofnął się myślami do przygody z początku sezonu, aby podsumować swoje występy dla Los Angeles Lakers. W wywiadzie dla Chrisa Haynesa z TNT przyznał, że najlepiej wspomina czasy bycia zmiennikiem ekipy Jeziorowców i chciałby, aby zostały one nagrodzone statuetką Sixth Man of the Year. – Spójrz, ile poświęciłem, aby dopasować się do systemu gry Lakers – dodał.
Westbrook nadal może zdobyć wyróżnienie w tym sezonie, jednak jak na ten moment, czysto teoretycznie. Zasady NBA mówią jasno, że aby móc ubiegać się o nagrodę Zmiennika Roku zawodnik musi więcej razy wyjść z ławki, niż startować w podstawowym składzie. W barwach Jeziorowców Russ uzbierał 49 takich występów, czyli w przypadku, gdyby nawet za każdym razem wychodził w pierwszym garniturze Clippers nadal miałby szansę na zgarnięcie statuetki.
Realnie jednak jest to mało prawdopodobne. LAC mimo pięciu porażek z rzędu widzą w rozgrywającym startera, który odciążyć ma w grze na piłce duet Kawhi Leonard-Paul George. Na przestrzeni dotychczasowych spotkań w nowej drużynie Westbrook notował średnio 16,6 punktów i 8,8 asyst.
Obserwuj mnie na Twitterze -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter