Atmosfera w Los Angeles cały czas jest bardzo gorąca. Zespół prowadzony przez Franka Vogela ma duże problemy z tym, by złapać stabilną formę. Kibice widzą, że wszelkie starania są jak krew w piach, więc zaczynają manifestować swoje niezadowolenie w trakcie meczów zespołu.
Jednym z graczy, którym obrywa się najbardziej jest Russell Westbrook. Doświadczony rozgrywający nie prezentuje optymalnej formy od początku sezonu. Można odnieść wrażenie, że całkowicie nie pasuje do układanki, jaka w Los Angeles Lakers powstała. Podczas ostatnich meczów kilka razy dało się słyszeć z trybun wyraźne niezadowolenie kibiców, nawet po błędach LeBrona Jamesa, co wcześniej się nie zdarzało.
Westrbook odniósł się do zachowania kibiców podczas ostatniej rozmowy z ESPN. – Czy biorę to do siebie? Nie, człowieku. Mam w domu trójkę pięknych dzieci. Czemu miałbym tracić czas na coś takiego? Jeśli buczą, to mogą spadać. Nie martwię się tym i w ogóle mi to nie przeszkadza – dodał. To klasyczny Westbrook. Nie można się było spodziewać innej odpowiedzi. Kto jednak wie, co dzieje się w środku Westa, gdy po kolejnym koszmarnym pudle buczy cała arena.
W ostatnich meczach zawodnicy Lakers zaczęli nawet wchodzić z kibicami w dyskusje, co nie jest najlepszym sygnałem. Jedyną odpowiedzią na zaczepki kibiców powinna być dobra postawa na parkiecie, jednak o to Lakers w ostatnim czasie bardzo ciężko. Sytuacja zatem będzie coraz gorsza, jeśli ktoś nie odpuści. Sezon regularny powoli zmierza do końca i przed Lakers kluczowy moment rywalizacji. Czy zagrają w turnieju play-in?
Polecamy najnowszy podcast PROBASKET Live: