Cade Cunningham, Jalen Johnson i Nikola Jokić – to główni bohaterowie naszego kolejnego podsumowania statystycznych ciekawostek z parkietów NBA. Poprzedni tydzień był wyjątkowo obfity w statystyki, o których można powiedzieć „niecodzienne”.
Inflacja statystyk — mit czy rzeczywistość?
Zanim przejdziemy do konkretnych występów – mała dywagacja na temat zjawiska „inflacji” statystyk indywidualnych, szczególnie tych strzeleckich. Wbrew obiegowej opinii w ostatnich trzech latach mieliśmy co raz mniej występów indywidualnych na poziomie 40 i więcej punktów. Apogeum takich statystyk było w sezonie 2023 – bariera 40 punktów padało średnio w co szóstym meczu (ponad 200 takich występów w całym sezonie), potem w co ósmym w 2024 i w co dziewiątym w 2025. W tym sezonie było dotąd 30 takich występów w 199 rozegranych spotkaniach, co daje jeden taki wynik indywidualny na niecałe 7 gier.
Wielki talent bliski quadruple-double
- Występ, który z punktu widzenia statystyk uznalibyśmy za najbardziej imponujący w poprzednim tygodniu to Jalen Johnson w spotkaniu przeciwko Utah: 31 punktów, 18 zbiórek, 14 asyst i „robiące różnice” 7 przechwytów. Johnson pobił rekordy punktów, zbiórek, asyst i przechwytów w karierze, poprzednie to 30 punktów i 17 zbiórek z zeszłego sezonu, 11 asyst sprzed dwóch sezonów i 6 przechwytów, które osiągał kilka razy w ostatnich dwóch sezonach. Było to jego trzecie triple-double w karierze, a wartości 31-18-14-7 są unikatowe w skali historii NBA (od kiedy liczy się przechwyty). Samo 31-18-14, czyli statystyki Jalena bez przechwytów. osiągano wcześniej 13 razy, ale tylko czterokrotnie od lat 70, kiedy zaczęto notować przechwyty. Wśród tych czterech linijek (trzech Nikoli Jokicia i jednej Russella Westbrooka) najlepszy wynik to maksymalnie 3 przechwycone piłki. Z kolei triple-double z co najmniej siedmioma przechwytami, ale takie, w którym przechwyty nie są częścią potrójnej zdobyczy (inaczej mówiąc linijka na poziomie 10-10-10-7) padło po raz 24. w historii. W ciągu ostatnich 16 lat takie zdobyczy miał tylko Josh Giddey w marcu (15-10-17-8), a w XXI wieku jeszcze tylko dwukrotnie Chris Paul i raz Mike Bibby.
Dominacja Pistons, zjawiskowy Cade
- Kolejnym unikatem były statystyki Cade’a Cunninghama z poprzedniego poniedziałku i meczu przeciwko ekipie z Waszyngtonu: 46 punktów, 12 zbiórek, 11 asyst, 5 przechwytów i 2 bloki. Co ciekawe, do 46 punktów gracz Detroit Pistons potrzebował aż 45 rzutów z gry (trafił tylko 14). Dwunaste w karierze Cunninghama triple-double to wyrównanie punktowego rekordu w meczu z trzema dwucyfrowymi zdobyczami w Detroit – linijkę 46-10-11-4 w 1983 osiągał Isiah Thomas. Samo 46 punktów to również rekord kariery Cade’a, poprzednim było 43 z 2023. Co do linijki w całości, 46-12-11-5-2 padło po raz pierwszy w historii – głównie dzięki przechwytom. Bez nich, poziomy 46 punktów, 12 zbiórek, 11 asyst i dwóch bloków osiągali Kareem Abdul-Jabbar, Alvan Adams, Larry Bird i Nikola Jokić. Z kolei bez bloków, czyli linijkę na poziomie 46-12-11-5 nadal miał wyłącznie Cunningham. Ciekawe było także rzucanie z gry obwodowego Detroit: 45 prób to drugi wynik ostatnich dziesięciu sezonów. Po Kobe Bryantcie więcej rzutów w meczu oddał tylko Jalen Brunson (25/47 w marcu zeszłego roku). Po Chamberlainie, czyli w ciągu ostatnich 60 lat, więcej rzutów z gry oddawano 13 razy, oprócz Brunsona i Bryanta również Chris Webber, Michael Jordan, George Gervin, Rick Barry i Elvin Hayes. Skuteczność 31% Cunninghama jest trzecią najgorszą w historii przy oddanych co najmniej 45 rzutach z gry. Gorzej rzucał tylko… Joe Fulks w czasach prehistorycznych – w 1947 i 1948 (12/47 i 13/55, czyli 25 i 23%).
Jokić wciąż rządzi i dzieli
- Nikola Jokic w środę przeciwko Los Angeles Clippers zaliczył trzeci najlepszy punktowy występ w karierze – 55 punktów (dwa lepsze to 61 i 56). Serb dołożył też 12 zbiórek i 6 asyst i miał znakomitą skuteczność rzutów w całym spotkaniu: 18/23 z gry (5/6 za 3) i 14/16 z linii rzutów wolnych. Linijka na poziomie co najmniej 55-12-6 padła po raz 17. w historii NBA, ale po roku 1990 było tylko 5 takich, licząc tę ostatnią Jokicia. Poprzednie to: Nikola Jokic w 2024 (56-16-8), Giannis w 2024 (59-14-7), Luka Doncić 2022 (60-21-10) i Russell Westbrook w 2017 (57-13-11). Po 1967 i Wilcie Chambarlainie jedynie MJ w 1990 miał 69-18-6. Co do skuteczności Jokicia – 13/17 za 2, 5/6 za 3 i 14/16 z linii – daje to 91.5% True Shooting, mapujące się na 1.83 punktu z pojedynczej akcji rzutowej. Jest to trzeci najlepszy procent True Shooting w meczach co najmniej 55-punktowych w historii NBA, po 92.5% Stepha Currego z lutego i Jamesa Hardena z 2017. Curry trafiał 4/6 za 2, 12/19 za 3 i 12/12 z rzutów wolnych, a Harden 12/17 za 2, 7/8 za 3 i 11/12 z linii, co w obu przypadkach dało 1.85 punktów z akcji rzutowej. Obaj zdobywali po 56 punktów oddając po 25 rzutów z gry i 12 wolnych, Jokić miał 2 rzuty z gry mniej, 4 rzuty wolne więcej (więc tyle samo posiadań zakończył rzutem), ale zdobył punkt mniej od wymienionej dwójki.
Zwykłe, choć niezwykłe triple-double
- Solidne, ale pozornie dość zwykłe triple-double w meczu w Utah Jazz zaliczył Josh Giddey. Tymczasem jego 26 punktów, po 13 zbiórek i asyst, oraz po 2 przechwyty i bloki padło w całości dopiero dziewiąty raz w historii ligi. Poprzednie występy na tych poziomach to Luka Doncić dwa lata temu (36-15-18-2-2), Joel Embiid w 2019 (34-13-13-2-3) i wcześniej Russell Westbrook w 2017, LBJ w 2020 i 2007, Magic w 1984 i 1983 i Larry Bird w 1982. Warto też zaznaczyć, że tylko Giddey i Jokić (7) mają więcej niż dwa występy z triple-double w obecnym sezonie.
- Swoje triple-double w poprzednim tygodniu zaliczył też Victor Wembanyama – 31 punktów, 15 zbiórek i 10 asyst w jednym z dwóch meczów przeciwko Golden State Warriors. W tym samym meczu Stephon Castle uzbierał 23 punkty, 10 zbiórek i 10 asyst. Wembanyama i Castle są 18. parą graczy z triple-double w jednym meczu i w jednej drużynie i pierwszą taką w Spurs. Jeszcze nie tak dawno temu na łamach tej rubryki pisaliśmy o 7. czy 8. takim przypadku w historii ligi. Swoją drogą, Castle i Wembanyama są zdecydowanie najmłodszą z tych par (obaj przed 22. urodzinami), dotychczasową najmłodszą parą kolegów z drużyny z triple-double w tym samym meczu byli Michael Jordan i Scottie Pippen w 1989 – MJ przed 26. urodzinami, Pippen przed 24.
- Niecodzienny wyczyn statystyczny w czwartek zaliczył drugoroczniak z Phoenix – Oso Ighodaro. Podkoszowy w 26 minut z ławki zaliczył 17 punktów i 7 zbiórek, co samo w sobie nie jest może godne podziwu. Co innego +52 w rubryce plus/minus – o tyle lepsi byli Suns od Pacers w 26 minut z Ighodaro na parkiecie. W erze play-by-play (od roku 1995), w której notuje się przebieg meczu akcja-po-akcji (a więc można wyliczać +/-) to ex aequo trzeci najlepszy wynik w NBA, po +57 Luca Mbah a Moute z 2017, +54 Garego Trenta z 2021 i +52 Santi Aldamy z 2021 i Joe Smitha z 2001. Wśród tej piątki Trent i Smith byli starterami, a więc wynik Ighodaro jest ex aequo drugim najlepszym wśród rezerwowych. To również rekord Suns (poprzedni Amare Stoudermire’a z 2009 wynosił +49) i zdecydowany rekord rezerwowych Suns – poprzedni należał do… samego Ighodaro (+39 w marcu).
W starym, dobrym stylu
- James Harden przypomniał sobie lata młodości – w dwóch ostatnich meczach zdobywał 41 i 37 punktów, a meczu przeciwko Dallas do 41 oczek dołożył 14 zbiórek i 11 asyst. Było to jego triple-double nr 82 w karierze (ósme dla LAC) i 17. z osiągniętą barierą 40 punktów. Więcej takich w historii NBA miał tylko Oscar Robertson (22). Osiem występów z trzema dwucyfrowymi zdobyczami w barwach Clippers to nowy rekord organizacji z Los Angeles. Przy poprzedniej okazji Harden zrównał się z Blakem Griffinem, Lamarem Odomem i Bobem Kauffmanem z siedmioma na koncie, teraz jest samodzielnym liderem. W Clippers nie było wcześniej 40-punktowego triple-double, dotychczasowy rekord to 35-10-11… Hardena sprzed kilku dni.
- Steph Curry mając 37 lat i 8 miesięcy rzucił 49 punktów i 9 trójek drużynie San Antonio Spurs. W tym wieku tyle punktów w meczu NBA rzucał jedynie MJ w 2001 (51 w wieku 38 lat i 10 miesięcy) i Jamal Crawford w 2019 (51 w wieku 39 lat i miesiąca). Z kolei 37-latkowie rzucający co najmniej 9 trójek w meczu to jedynie dwa nazwiska: Curry (12 w kwietniu i 9 w zeszłym tygodniu) i LBJ – 9 w 2023 i 2024, starszy wtedy od dzisiejszego Currego o 4 i o 19 miesięcy.
- W ostatnią niedzielę, w meczu przeciwko Orlando Alperen Sengun 7 ze swoich dwunastu zbiórek zaliczył w dogrywce. Jest to wyrównanie rekordu NBA ery play-by-play (ostatnie 30 lat, kiedy możemy dzielić statystyki na kwarty). Po siedem zbiórek w dogrywkach mieli też Jusuf Nurkić w 2023, Russell Westbrook i Rudy Gobert w 2017, Ryan Anderson w 2016 i Brian Grant w 1999.
- Seria meczów, w których Dyson Daniels notuje co najmniej 1 przechwyt wynosi obecnie 66 i jest czwartą najdłuższą w historii NBA. W tym sezonie Daniels zagrał 14 meczów i pod względem długości takiej serii wyprzedzał od początku sezonu Marka Jacksona z przełomu 1987-1988, Rona Harpera 1988-1989, Garego Paytona 1995-1996 i 1996, Chrisa Paula 2011-2012, Mike’a Conleya 2012-2013 i Victora Oladipo 2017-2018. Następny w kolejce za 11 meczów jest MJ z przełomu 1988-1989 (77 meczów z rzędu z przechwytem), a bliżej końca sezonu do złapania byliby liderzy z najdłuższymi takimi seriami: Alvin Robertson z lat 1985-1986 (105 meczów) i Chris Paul z 2007-2008 (108).
Najlepszy snajper w historii Phoenix?
- Grayson Allen rzucając 42 punkty drużynie z Nowego Orleanu pobił o 2 oczka punktowy rekord kariery, a jego 10 celnych rzutów z dystansu w tym meczu (10/15) to wyrównanie rekordu tego sezonu w lidze Aarona Gordona z pierwszych dni rozgrywek i nowy rekord organizacji Suns. Poprzedni (9 trójek) sam Allen wyrównywał w zeszłym roku trzy razy, a tyle trafiali wcześniej dla Phoenix również Aron Baynes, Channing Frye, Cameron Johnson, Landry Shamet i Quentin Richardson – on jako pierwszy, bo w 2004.
- Vit Krejci w meczu przeciwko Clippers rzucił 28 punktów w roli rezerwowego, o 8 punktów pobił rekord kariery, a o punkt… rekord Czechów w NBA. Tomas Satoransky rzucał maksymalnie 27 punktów, Jiri Welsch 24, Jiri Zidek 21, a Jan Vesely 16.
Kącik polski:
- Jeremy Sochan niedzielnym meczem przeciwko Sacramento (11 punktów, 5 zbiórek w 22 minuty gry) przerwał dość pesymistyczną passę statystyk. Wcześniej Polak uzbierał zaledwie 9 punktów w trzech sąsiednich meczach i był to drugi ex aequo najgorszy wynik Sochana w karierze, po 8 punktach z grudnia 2022 i na równi z dziewięcioma z października 2022 (z trzech pierwszych meczów kariery). Z kolei 29 minut rozegrane łącznie w trzech kolejnych meczach to najmniej w karierze Sochana. Wcześniej było to 36 minut, a przed tym sezonem 45.
- Ciekawe są skuteczności Sochana z tego sezonu: 17/27 z gry (63%), w tym 12/17 za 2 (70.6%) i 5/10 za 3 (50%). Wiadomo, że to bardzo mała próbka, ale tylko trzech innych graczy w lidze w tym sezonie ma skuteczności na poziomie przekraczającej 70 i 50% odpowiednio za 2 i za 3, przy czym regularnie rzuty oddaje tylko jeden – Paul Reed (31/44 za 2 i 4/7 za 3).
Na kolejne podsumowanie statystycznych ciekawostek z NBA zapraszamy już za tydzień!










