New York Knicks wciąż mają wolne miejsce w składzie, by podpisać gracza za minimum dla weterana. Dziennikarz SNY Ian Begley twierdzi, że zespół, który w tamtym sezonie grał w finale Konferencji Wschodniej, jest „silnie zainteresowany” sprowadzeniem do siebie Bena Simmonsa. Oprócz niego Knicks są zainteresowani sprowadzeniem także innego gracza, który w przeszłości, odwrotnie do Simmonsa, dał się poznać jako niezły strzelec.
Ben Simmons wciąż pozostaje niezastrzeżonym wolnym agentem i może podpisać kontrakt z dowolnym klubem, z którym dojdzie do porozumienia. Dziennikarz SNY Ian Begley twierdzi, że sprowadzeniem rozgrywającego wciąż zainteresowani są New York Knicks. – Knicks wciąż są silnie zainteresowani sprowadzeniem Simmonsa, a klub czeka na jego decyzję. Simmons wzbudza zainteresowanie kilku innych zespołów NBA – przekazał Begley.
Jeszcze w 2016 r. Simmons był wybrany z najwyższym wyborem w drafcie przez Philadelphia 76ers i notował dobre wejście do NBA. Jednak z biegiem lat jego kariera znacząco wyhamowała. Z gracza, który trzy razy zagrał w meczu gwiazd niewiele zostało. Ostatni sezon kończył jako gracza Los Angeles Clippers, którzy nie zaproponowali mu nowego kontraktu.
Oprócz Simmonsa na celowniku Knicks znalazł się także Landry Shamet, który także może zająć ostatnie miejsce w składzie. W poprzednim sezonie Shamet także grał w Knicks, osiągając w 50 spotkaniach 5,7 punktu, trafiając 39,7 proc. rzutów z gry.
Simmons nie zagrał ani spotkania w sezonie 2021/2022, a w ostatnich trzech latach wystąpił łącznie w 98 spotkaniach. W ostatnim sezonie na parkietach NBA pojawił się w 51 meczach, notując średnio pięć punktów, 4,7 zbiórki i 5,6 asysty.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Wspieraj PROBASKET
