Zawodnik Los Angeles Lakers przeżywa naprawdę trudny moment. Nic w jego zespole nie układa się tak, jak powinno. To wywołuje frustrację kibiców, którzy zaczęli przelewać ją także na rodzinę Russella Westbrooka. Głos postanowił zabrać Stephen Curry, który ma podobne doświadczenia.
Żona Russella Westbrooka w ostatnim czasie otrzymała wiele wulgarnych wiadomości, co sprawiło, że zawodnik Los Angeles Lakers pękł w trakcie jednej z konferencji prasowych. – Doszło do tego, że zaczyna to na mojej rodzinie ciążyć – mówił. – To tylko gra, nie jest moim całym życiem. Nie mam nic przeciwko krytyce za to, jak gram w koszykówkę. Jednak, gdy zaczynacie obrażać moje imię, to mam z tym problem. W przeszłości mi to nie przeszkadzało, ale ostatnio zaczęło – dodał.
Słowami wsparcia z Westbrookiem postanowił podzielić się Stephen Curry. Lider Golden State Warriors obserwuje sytuację swojego kolegi z bliska i przyznał, że jest dumny z tego, jak Russ radzi sobie z hejtem. Panowie na przestrzeni ostatnich lat nieustannie ze sobą rywalizowali. Zdołali jednak zbudować mocną więź, dlatego Curry wyraził swoje wsparcie i jednocześnie sprzeciw wobec skandalicznych zachowań, jakich dopuszczają się niektórzy kibice Lakers.
– Rozmawialiśmy kilka dni temu, gdy graliśmy w LA. Powiedziałem mu, że jestem pełen podziwu wobec tego, jak sobie z tym wszystkim radzi – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Steph Curry. – Po prostu chroni swoją rodzinę. Taka jest natura tego zawodu. Najpierw cię budują, a potem chcą zniszczyć. Ludzie, którzy coś w NBA osiągnęli wiedza, jak to jest. Jestem z niego [Russella] dumny i cały czas go wspieram – dodał.
Wielu graczy przechodziło przez to samo. Wśród kibiców są i tacy, którzy nie mają żadnych problemów z tym, by w wulgarny sposób obrażać rodziny koszykarzy. Westbrook podkreśla jednak, że koniec końców to jest tylko gra; zaledwie część jego życia, a on sam nigdy nie zrobił nikomu nic złego, aby zasłużyć sobie na takie traktowanie. Spoglądając w przyszłość – trudno nam sobie wyobrazić, by Russell miał kontynuować karierę z Lakers ponad sezon 2021/22.