Tuż przed rozpoczęciem sezonu, San Antonio Spurs ogłosili, że wykorzystali specjalne opcje w debiutanckich umowach swoich młodych graczy. W tym gronie również znalazł się Jeremy Sochan, który z bardzo dobrej strony prezentował się w trakcie pre-season, a to zapowiada ciekawy sezon zarówno dla niego, jak i dla całego zespołu z Teksasu.
San Antonio Spurs ogłosili w piątek, że wykorzystają opcje na sezon 2025/26 w kontraktach Jeremy’ego Sochana, Malakiego Branhama, Blake’a Wesleya i Victora Wembanyamy. Zespół nie musiał się w tym wypadku szczególnie głowić, bowiem każdy z tych zawodników prezentował do tej pory formę, która nie budzi wątpliwości, co do ich dużego potencjału. Wykorzystanie opcji to jeszcze nie przedłużenie kontrakt, ale dla każdego z tych koszykarzy jest to wyraźny sygnał wsparcia dla młodej grupy.
Zespół miał czas do 19 października, więc wypełnił formalność, co oznacza, że każdy z czterech wymienionych zawodników ma kontrakt ważny co najmniej do lata 2026 roku. Jeremy Sochan w sezonie 2023/24 wystąpił w 74 meczach dla San Antonio Spurs, notując średnio 11,6 punktów, 6,4 zbiórki i 3,4 asysty. W całej swojej karierze, w której rozegrał 130 meczów (126 w pierwszym składzie), jego średnie wynoszą 11,3 punktów, 5,9 zbiórek i 3 asysty na mecz przy średnim czasie gry wynoszącym 29,6 minut.
Sochan w trakcie pre-season był jednym z liderów składu Spurs. W każdym meczu stanowił o sile zespołu po obu stronach parkietu. To może świadczyć o dobrze przepracowanym pre-season przez reprezentanta Polski. W NBA panuje przekonanie, że trzeci rok dla każdego zawodnika jest kluczowy, bowiem stanowi ostateczny sprawdzian tego, czy możemy się po nim spodziewać regularnego rozwoju. W kolejny sezon Sochan wejdzie grając na swojej naturalnej pozycji, co zapewni mu większy komfort, niż zeszłoroczny eksperyment z grą jako play-maker.
– To świetne uczucie – powiedział Jeremy Sochan na temat obecności w składzie Chrisa Paula. – Mamy Chrisa Paula, ale mamy też młodszych zawodników, którzy się poprawili i nadal rozwijają, więc jestem bardzo podekscytowany – przyznał. W San Antonio liczą również na to, że w swoim pierwszym sezonie na ligowych parkietach różnicę zrobi także Stephon Castle. Wychowanek UConn trafił do składu SAS z czwartym wyborem w tegorocznym drafcie i miał kilka meczów, w których zaprezentował ciekawy potencjał.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET