Nie ma wątpliwości, co do tego, że Golden State Warriors zależy na zatrzymanie w składzie Jonathana Kumingi, chociażby jako wartości transferowej. Problem polega na tym, że chcą to zrobić za odpowiednia cenę. W ostatnim czasie regularnie ją podnosili, mimo to rozmowy w ogóle nie ruszyły. Niewykluczone, że obóz zawodnika liczy już wyłącznie na transfer.
Jonathan Kuminga chce grać tam, gdzie dostanie realną szansę na pokazanie pełni możliwości. Obecnie jest silnym skrzydłowym w drużynie, która ma już Draymonda Greena i Jimmy’ego Butlera, a prowadzi ją Steve Kerr – trener, który nigdy w pełni mu nie zaufał. Golden State Warriors postrzegają nowy kontrakt Kumingi przede wszystkim jako atut transferowy, dlatego chcą umowy z opcją klubu w ostatnim roku. Sam zawodnik nie chce, by jego przyszłość zależała od kapryśnego rynku.
Dlatego wciąż trwa impas w negocjacjach, mimo że Warriors podnieśli ofertę do trzech lat i 75,2 miliona dolarów, z opcją klubu w trzecim sezonie. Taki zapis sprawia, że kontrakt łatwiej byłoby wymienić. Choć propozycja gwarantowałaby Kumingdze 48,3 miliona za dwa lata – czyli dwa razy więcej niż zarobił przez pierwsze cztery lata kariery – on przede wszystkim szuka szansy na grę, której, jego zdaniem, nigdy naprawdę nie otrzymał od Kerra. Dlatego jedna z jego kontrpropozycji zakładała ten sam kontrakt, ale z opcją zawodnika na trzeci sezon.
Obóz zawodnika liczył na sign-and-trade tego lata, ale oferty nie były satysfakcjonujące dla ekipy z San Francisco. Sacramento miało zaproponować Dariusa Šarića, Devina Cartera i chroniony wybór w pierwszej rundzie (według niektórych źródeł – Malika Monka i pick). Phoenix również złożyło propozycję, ale bez pierwszorundowego wyboru. Kumingę kusiło jednak nie tyle wynagrodzenie – zbliżone do oferty Warriors – co fakt, że chodziło o trzy- lub czteroletnie umowy z opcją gracza i gwarancją roli podstawowego silnego skrzydłowego.
Atutem Kumingi w negocjacjach jest możliwość pójścia drogą Cama Thomasa z Brooklynu – podpisania kwalifikacyjnej oferty na rok za 7,8 mln dolarów, która dałaby mu prawo veta przy transferze i pozwoliła latem 2026 zostać niezastrzeżonym wolnym agentem. Jego agent miał zaproponować tzw. „ulepszoną” kwalifikacyjną ofertę – wyższą niż 8 mln, ale w formie jednorocznego kontraktu łatwego do wymiany. Warriors nie chcą na to przystać, bo groziłoby to odejściem gracza bez żadnej rekompensaty po sezonie.
Kuminga, 22-latek, w minionych rozgrywkach notował średnio 15,3 punktu i 4,6 zbiórki w 47 meczach, opuszczając część sezonu z powodu kontuzji kostki. Jako że Warriors są objęci hard capem na poziomie drugiego apronu, nie mogą zaoferować Kumingdze więcej niż 22,5 mln w pierwszym roku nowej umowy. A za takie pieniądze gracz nie zaakceptuje opcji zespołu na ostatni sezon. Dlatego Warriors wciąż tkwią w martwym punkcie, próbując dogadać się z Kumingą przed 1 października, kiedy zawodnik może po prostu przyjąć ofertę kwalifikacyjną.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET