Wielu wzruszających momentów byliśmy dziś świadkami w San Francisco. Golden State Warriors zorganizowali bowiem ceremonię pożegnalną dla zmarłego w zeszłym tygodniu Dejana Milojevicia.
Po dziewięciu dniach Golden State Warriors powrócili środowej nocy do gry. Po śmierci Dejana Milojevicia, byłego zawodnika, który był asystentem w klubie od trzech lat, NBA zdecydowała się przełożyć dwa kolejne spotkania drużyny z San Francisco i dać im szansę pożegnania członka swojego sztabu przed własną publicznością.
Przed rozpoczęciem potkania zawodnicy obu drużyn stanęli obok siebie przy linii bocznej boiska w Chase Center w koszulkach z napisem „Brate”, serbskim słowem oznaczającym „brat”. Na koszulkach znajdowało się także serce z inicjałami „DM”, które Warriors będą nosić na strojach przez resztę sezonu i które będzie zdobiło ich domowy parkiet na wysokości ławki. Identyczne ubrali dziś przed meczami swoich drużyn Luka Doncić i Bojan Marjanović.
Steve Kerr with some powerful words about Dejan Milojević 💛 pic.twitter.com/xTS0aB55do
— Warriors on NBCS (@NBCSWarriors) January 25, 2024
– Uśmiech Dekiego, jego radość, jego śmiech były zawsze obecne – przyznał trener Steve Kerr w swoim przemówieniu. – Więc dziś wieczorem, zamiast chwili ciszy, chciałbym, abyście dołączyli do mnie w uhonorowaniu Dekiego i jego rodziny. Chciałbym, abyśmy wszyscy zgotowali mu owację, którą usłyszy w niebie – dodał.
Po hymnach Serbii i Stanów Zjednoczonych zawodnicy Warriors zdjęli swoje koszulki i umieścili je na miejscu, które Milojević zajmował podczas pracy w Golden State na ławce rezerwowych. Na trybunach oprócz żony Natashy obecna była także dwójka dzieci Dekiego, Nikola i Masa. Zarówno u nich, jak i u wielu zawodników Warriors nie zabrakło łez.
All of the Warriors wore Milojević jerseys for the pregame tribute 🙌 pic.twitter.com/z8nozWxRat
— Warriors on NBCS (@NBCSWarriors) January 25, 2024
Klay Thompson and Draymond Green got emotional during Deki’s pregame tribute 💔
— KNBR (@KNBR) January 25, 2024
🎥 @NBCSWarriors
pic.twitter.com/PCmuMxSSxb
– To nie było łatwe, ale myślę, że nasi chłopcy wykonali dobrą robotę. Przeszliśmy przez to i zadomowiliśmy się w grze – przyznał Steve Kerr już po zwycięstwie 134-112 z Hawks. – Myślę, że wyjście na boisko i gra to prawdopodobnie najlepsza rzecz, jaką zawodnicy mogli zrobić, aby oderwać się od smutku, który wszyscy odczuwamy – dodał.