Minionej nocy w wyjściowej piątce Golden State Warriors zabrakło Klaya Thompsona, który po raz pierwszy od niemal 12 lat rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Obrońca odpowiedział jednak w najlepszy możliwy sposób i jako zmiennik ustanowił swój nowy rekord sezonu, walnie przyczyniając się do zwycięstwa Wojowników.
W ostatnich tygodniach Golden State Warriors zaliczyli zaskakującą serię zwycięstw, która zdecydowanie poprawiła ich sytuację w tabeli Konferencji Zachodniej. Wojownicy ograli m.in. faworyzowanych Philadelphia 76ers (dwukrotnie) czy Phoenix Suns i choć w dalszym ciągu zajmują ostatnie miejsce w swojej dywizji, to wrócili na pozycję premiowaną grą w turnieju play-in.
Nie ulega wątpliwości, że to Stephen Curry pozostaje absolutnym liderem GSW, a coraz większą rolę odgrywają młode talenty w osobach Brandina Podziemskiego czy Jonathana Kumingi. W ogniu krytyki pozostaje natomiast Klay Thompson, który pomimo gorszej dyspozycji regularnie próbował przypominać opinii publicznej o swoich osiągnięciach i zapowiadał powrót do optymalnej formy.
Przed rozegranym minionej nocy meczem z Utah Jazz Steve Kerr – główny trener Warriors – zdecydował jednak, że 34-latek po raz pierwszy od swojego debiutanckiego sezonu 2011/12 rozpocznie mecz z ławki rezerwowych. Jego miejsce w pierwszej piątce zajął Podziemski, który pokazał się z dobrej strony, kończąc zawody z dorobkiem 13 „oczek”, ośmiu asyst i sześciu zbiórek (5/12 z gry, 3/7 za trzy).
To jednak Klay znalazł się tej nocy w świetle reflektorów. Obrońca wziął do siebie zesłanie na ławkę rezerwowych i kiedy pojawił się już na parkiecie, to przed długi czas pod wieloma względami prezentował się wyśmienicie. Po trzech kwartach miał na swoim koncie 35 punktów i choć w ostatniej części nie dołożył już do swojego dorobku ani jednego „oczka”, to i tak w znaczący sposób przyczynił się do zwycięstwa Warriors 140:137.
Dla Thompsona był to najlepszy wynik pod względem zdobyczy punktowej w tym sezonie, a zarazem najlepszy od 13 marca 2023 roku. Warto również wspomnieć, że tym samym Klay przekroczył granicę 15 tys. zdobytych punktów i został szóstym zawodnikiem w historii GSW, który tego dokonał.
– Nie był tym zachwycony i nie spodziewałem się, że taki by był. Tak jak już jednak mówiłem, uwielbia rywalizację. Widziałem, jak zdobywa mistrzostwa. Widziałem, jak trafia milion wielkich rzutów. Widziałem, jak broni najtwardszych gości w tej lidze. Klay jest mistrzem. Jest niesamowitym zawodnikiem i świetną osobą – mówił po meczu Steve Kerr.
Zgodnie z danymi ESPN, Klay zaliczył serię 727 meczów sezonu zasadniczego z rzędu w wyjściowym składzie. Tylko Stephen Curry, Damian Lillard i DeMar DeRozan mogą pochwalić się dłuższym tego typu osiągnięciem.
– Ja i Steve rozmawialiśmy o tym dziś rano. Możesz zrobić dwie rzeczy: albo się oburzyć, albo wyjść na parkiet i odpowiedzieć. Myślę, że zrobiłem to drugie w odpowiedni sposób, szczególnie pod względem strat [0 – przyp. red.]. Co najważniejsze, zrozumiałem, że będę na parkiecie przez długi czas. Musisz po prostu zapomnieć o swoim ego przy wchodzeniu z ławki – komentował Thompson.