Washington Wizards odpadli z rywalizacji po sześciomeczowej serii z Toronto Raptors. Głos w sprawie obecnego stanu drużyny zabrał jej lidera. Według Johna Walla, Wizards potrzebuję transformacji, by w kolejnych latach historia się nie powtórzyła. Co to oznacza dla Marcina Gortata? Przekonamy się.
Dopiero co zakończyły się dla Washington Wizards rozgrywki play-off, a John Wall od razu zaczął opowiadać o szczegółach zmian, jakie zespół powinien wprowadzić w życie w trakcie zbliżającego się letniego okienka. Zawodnik nie był przekonany, co do tego, że Wizards mieli wystarczająco głęboką rotację. – Szczerze mówiąc nie sądzę, że mieliśmy aż tyle opcji – stwierdził otwarcie. – Oczywiście dodaliśmy wielu graczy, którzy nam pomogli, ale moim zdaniem mogliśmy zrobić jeszcze więcej.
– W te lato możemy poczynić kolejne zmiany, by rotacja była jeszcze głębsza, co wpłynie na siłę tego zespołu. Po utracie Otto [Portera] jedynym wsparciem z ławki na jego pozycję był Kelly [Oubre] – kontynuuje Wall. Głos lidera drużyny odbije się szerokim echem na korytarzach Capital One Arena. John wspomniał także o zmianach na pozycji Marcina Gortata i Iana Mahinmiego. – Widzimy dokąd zmierza liga – musisz mieć atletycznych wysokich i punkty z ławki – mówi.
– Ian jest starszy, Marcin także. Nie są atletycznymi wysokimi, ale robią wiele małych rzeczy, które nam pomagają – dodaje. Wall chce zobaczyć zawodników, którzy pasują do koncepcji. W swoich słowach sugeruje jednak, że niektórzy z obecnych graczy w składzie nie do końca chcą zaakceptować system i nie są gotowi do poświęceń. Niewykluczone, że ma na myśli również Marcina Gortata, wokół którego toczyły się już dyskusje na temat zmiany otoczenia. Polaka miałby interesować m.in. powrót do Orlando.
Problem dla Czarodziei polega na tym, że nie będą mieli wiele do wydania w trakcie nadchodzącego off-season. Jeśli chcą konkretnych zmian, prawdopodobnie będą musieli popracować na rynku. – Myślę, że wszyscy rozumieją, co dostaną, gdy dołączą do tej drużyny. Widzieli nasz zespół. Nie sądzę bym musiał kogokolwiek rekrutować – twierdzi rozgrywający. Jego oczekiwania stanowią bardzo konkretne wyzwanie dla zarządu drużyny. W zasadzie tylko pozycja Walla i Bradleya Beala wydaje się być nie do ruszenia.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
