Od kilku dobrych lat w NBA panuje nowy sposób upamiętniania wielkich graczy. Nie wystarczy już zastrzeżenie koszulki z numerem zawodnika, ci najwięksi dostają jeszcze pomniki pod halami swoich zespołów. Takiego wyróżnienia dostąpił Dwyane Wade.
W poniedziałek, 28 października wypada dokładna 21. rocznica debiutu Dwyane’a Wade’a w meczu sezonu zasadniczego w barwach Miami Heat. Tego dnia podczas spotkania z Detroit Pistons miejsce będzie miała uroczystość upamiętniająca zarówno samego zawodnika, jak i odsłonięcie pomnika, który stanął przed halą drużyny z Florydy.
Wade został pierwszym zawodnikiem Miami Heat, który dostąpił tego zaszczytu. Około 8 miesięcy temu informację o takim sposobie uhonorowania najlepszego zawodnika w historii klubu ogłosił Pat Riley. Wade w końcu to jedyny obok Udonisa Haslema zawodnik, który był członkiem wszystkich trzech mistrzowskich zespołów Heat.
Poza samym pomnikiem ustawiona jest też tablica upamiętniająca wszystkie osiągnięcia Wade’a jako zawodnika, zarówno te indywidualne, jak i druzynowe. Dwyane jest obecnie współwłaścicielem Utah Jazz, ale chyba sam, podobnie jak wielu fanów NBA w mediach społecznościowych nie zauważył zbyt dużego podobieństwa na twarzy do siebie samego.
Wyrzeźbiona twarz w komentarzach fanów bardziej przypomina aktora Laurence’a Fishburne’a niż byłego zawodnika Heat. Nie umknęło to oczywiście wszystkim prześmiewcom, którzy od razu przypomnieli popiersie Cristiano Ronaldo, które zostało odsłonięte na lotnisku na portugalskiej Maderze. Twarz piłkarza jest całkowicie różna od tej na pomniku. Podobnie sytuacja ma miejsce w Miami.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.