Zawodnicy New Orleans Pelicans poprzedniej nocy wybiegli na parkiet w żółtych skarpetach jako gest solidarności z Ukrainą. Dotąd w NBA nie oglądaliśmy wielu podobnych zachowań. Niewykluczone, że inicjatorem był w tym wypadku Jonas Valanciunas – reprezentant Litwy.
Zespół z Luizjany rozgrywał domowy mecz z Sacramento Kings. Tuż przed rozpoczęciem dziennikarze dowiedzieli się od zawodników, że ci zagrają w żółtych skarpetach, a na rozgrzewkę wyjdą w niebieskich koszulkach, czym nawiązywali rzecz jasna do symbolu narodowego Ukrainy. Mały gest, ale znaczący, którzy może zainspirować inne drużyny do podobnych zachowań.
W poprzednim tygodniu głos na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę zabrał Jonas Valanciunas, czyli reprezentant Litwy. Wyraził głęboką nadzieję, że wojna wkrótce dobiegnie końca. – Wojna nie jest rozwiązaniem. Niewinni ludzie giną, tracą swoich bliskich i cierpią próbując bronić swojego kraju – mówił zawodnik New Orleans Pelicans.
W NBA nie ma obecnie reprezentantów Rosji, są za to dwaj reprezentanci Ukrainy – Svi Mykhailiuk oraz Alex Len. W Europie czuć coraz większe naciski na to, by zrywać wszelką współpracę z rosyjskimi sportowcami. NBA tego problemu nie ma, za to NHL może się spodziewać, że wkrótce i na nią środowisko sportowe zacznie wywierać presję związaną z konkretnymi decyzjami wobec rosyjskich hokeistów.