To jest na sprzedaż, czy nie? Tom Thibodeau twierdzi, że nie odda Jimmy’ego Butlera już teraz, z kolei właściciel Glen Taylor powtarza wszystkim, że zawodnik jest dostępny. Wolves nie chcieli robić z tego cyrku, ale najwyraźniej sami nie do końca wiedzą, co się dzieje.
Jimmy Butler może nie pojawić się na obozie treningowym Minnesoty Timberwolves, który rozpoczyna się za kilka dni. Zawodnik domaga się transferu, więc będzie to forma protestu. Wolves zostali więc postawieni przed ścianą. Według Toma Thibodeau – Butler to gwarancja sukcesu, dlatego nie chce się go pozbywać. Innego zdania jest za to właściciel ekipy – Glen Taylor. Ten na spotkaniu zarządu NBA potwierdził, iż Butler jest do wzięcia.
Taylor miał poprosić właścicieli ekip zainteresowanych handlowaniem za Butlera o bezpośredni kontakt z nim. Mają pominąć zarówno trenera, jak i generalnego menadżera, bo sprawą przehandlowania Jimmy’ego zajmie się sam właściciel drużyny. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i każdy dzień przynosi nowe wieści na temat tego, co dzieje się w obozie Butlera i w obozie drużyny.
W międzyczasie na rozwiązanie sprawy czeka Karl-Anthony Towns, który chciałby podpisać nowy kontrakt, ale tylko jeśli Butler opuści drużynę. Za rok KAT będzie zastrzeżonym wolnym agentem, jeżeli nie dogada się z zespołem przed rozpoczęciem sezonu. GM – Scott Layden został postawiony w bardzo niekomfortowej sytuacji. Tym bardziej, że Taylor najwyraźniej odebrał mu sprawę Butlera, którym Thibs wcale nie chce handlować.
Czy to może doprowadzić do większej rewolucji i np. zwolnienia ze stanowiska Toma Thibodeau? Taylor latem miał się nad tą ideą mocno zastanawiać. Thibs stworzył bardzo dziwne relacje z zawodnikami. W przypadku niektórych nie spełniał przedsezonowych obietnic, dlatego właśnie odszedł Jamal Crawford. Butler jest natomiast jego oczkiem w głowie. To on był trenerem, który przedstawił go szerszej publiczności, z tego powodu nie chce go oddać.
Nowa wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike – 2000 produktów w promocji do 40% taniej!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET