Russell Westbrook nie zagrał jeszcze oficjalnego meczu w Sacramento Kings, a niektórzy już przewidują, że nie będzie to dla niego (oraz klubu) udana przygoda. Serwis Ahn Fire Digital pisze, że obawy mają nawet niektórzy członkowie Kings, którzy obawiają się, jak Westbrook zareaguje na, to gdy nie będzie znajdował się na parkiecie w najważniejszych momentach meczu. To jednak niejedyne obawy dotyczące przyszłości Westbrooka w stolicy Kalifornii.
Obawy w Sacramento Kings. Jeszcze przed nowym sezonem NBA
Po zakończeniu ostatniego sezonu Russell Westbrook zrezygnował z opcji zawodnika w kontrakcie i w poszukiwaniu większej roli odszedł z Denver Nuggets. Przez długie miesiące nie mógł dojść do porozumienia z żadnym klubem NBA. W końcu porozumiał się z Sacramento Kings, z którymi w połowie października podpisał jednoroczną umowę za minimum dla weterana (3,6 mln dol.). Od tego momentu zaczęły się spekulacje dotyczące tego, jak doświadczony rozgrywający wpasuje się w skład Kings.
Umowa Westbrooka nie jest gwarantowana, więc Kings mogą zwolnić go w dowolnym momencie sezonu bez ponoszenia konsekwencji finansowych. Mimo upływających lat Westbrook wciąż jest przekonany, że daje dużą wartość na parkiecie. To nie do końca przekłada się na to, co prezentuje na boisku. Może okazać się, że były MVP nie będzie brał udziału w najważniejszych momentach spotkań.
Z informacji przekazanych przez serwis Ahn Fire Digital wynika, że niektórzy członkowie Kings są zaniepokojeni słabą celnością rzutów Westbrooka, podejmowaniem dziwnych decyzji w ważnych momentach meczu i nawykiem zbyt częstego tracenia piłki. W innym miejscu ten sam serwis zauważa, że niektórzy w klubie obawiają się także reakcji Westbrooka, gdy ten nie będzie znajdował się na parkiecie w najważniejszych momentach meczów. — Myślę, że to będzie katastrofa — powiedział Ahn Fire Digital dyrektor jednego z klubów NBA na temat tego, jak Westbrook wpasuje się w grę Kings.
Russell Westbrook nie będzie mógł liczyć na miejsce w pierwszej piątce Sacramento Kings?
O tym, że Westbrook nie będzie mógł liczyć w przyszłym sezonie na pierwszą piątkę Kings mówił kilka dni temu dziennikarz Brian Windhorst. To miejsce ma należeć do Dennisa Schroedera, który także trafił do zespołu z Kalifornii tego lata. — Zdarzą się mecze, w których Westbrook będzie miał pozytywny wpływ na Kings, a klub będzie cieszył się, że ma go w składzie. Myślę, że to samo możesz powiedzieć o Schroederze. Będą jednak takie wieczory, gdy zdadzą sobie sprawę, dlaczego tak często zmieniają kluby — powiedział w programie „NBA Today”.
W ostatnim sezonie doświadczony rozgrywający osiągał średnio 13,3 punktu, 6,1 asysty i 4,9 zbiórki. To znacznie mniej niż w najlepszych latach. Były MVP wciąż liczy jednak, że ma coś w NBA do udowodnienia.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Wspieraj PROBASKET
