“Nie możesz cały czas robić tego samego i oczekiwać innych rezultatów” – to popularny cytat, który w sporcie ma szczególne znaczenie. Można odnieść wrażenie, e w Chicago w końcu zrozumieli jego sens. Arturas Karnisovas – sternik ekipy z Wietrznego Miasta zdaje sobie sprawę, że ten projekt po prostu nie działa. To może oznaczać zupełnie nowe rozdanie w Chicago.
Arturas Karnisovas przychodził do Chicago jako człowiek z konkretną wizją oraz doświadczeniem. Miał pomóc drużynie wyjść na prostą po latach turbulencji. Jednak kilka dni temu drugi rok z rzędu obserwował, jak jego zespół odpada w turnieju play-in. Czara goryczy w końcu się przelała? Na to wychodzi, bowiem Karnisovas w rozmowie z NBC Sports bardzo jasno zapowiedział zmiany. – Robimy to już kilka lat i nic nie działa. Muszę znaleźć inny sposób – zapowiedział. Czy to oznacza rozstanie z gwiazdami składu?
– Młodzi gracze zrobili postęp, a inni dają nam wiele pozytywnych rzeczy. Mamy jednak problem jako grupa. W trakcie off-season musimy znaleźć odpowiedzi – dodał. To może oznaczać rozstanie m.in. z DeMarem DeRozanem, który trafi na rynek wolnych agentów i będzie niezastrzeżonym graczem. Wcześniej Chicago Bulls mieli zaproponować DeRozanowia 2-letnie przedłużenie w okolicach 40 milionów dolarów za sezon, ale weteran preferuje dłuższy kontrakt, co może być dla Bulls problematyczne pod kątem finansowej elastyczności.
Kolejnym krokiem może być rozstanie z Zachem LaVinem, który ma w umowie 3 lata i 138 milionów dolarów. To duże obciążenie dla salary-cap, więc Karnisovas może mieć problem z wytransferowaniem LaVine’a do nowej drużyny. Wolnym agentem będzie również Patrick Williams, który miał być regularną opcją w pierwszej piątce drużyny, ale powracające problemy zdrowotne uniemożliwiają mu zbudowanie formy oraz powtarzalności. Nowe umowy dla DeRozana oraz Williamsa i zatrzymanie LaVine’a spowoduje, że Bulls przekroczą próg podatku od luksusu.
– Nie ma sensu płacić podatku, jeśli masz walczyć o play-offy w turnieju – mówi dalej Karnisovas. – Zaczynasz o tym myśleć, gdy masz zespół w czołowej czwórce – dodał. Nie ma też mowy o pożegnaniu trenera Billy’ego Donovana. – Billy to trener, z którym budujesz program. Jest świetnym trenerem i świetnym człowiekiem. Zdefiniował nasz projekt i skupiał się na indywidualnym rozwoju zawodników. Moim zadaniem jest zapewnienie mu środków, by zbudować zespół, który odnosi sukcesy – skończył.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET