Detroit Pistons zapisali się na kartach historii NBA, choć nie w sposób, na jaki liczyliby ich sympatycy. Minionej nocy „Tłoki” przegrały swój 27. mecz z rzędu i ustanowiły tym samym nowy rekord kolejnych porażek w jednym sezonie. Przed nimi jednak szansa na pobicie kolejnego niechlubnego wyniku.
Minionej nocy Detroit Pistons przegrali z Brooklyn Nets 112:118. Świetny występ zaliczył co prawda Cade Cunningham, który odnotował 41 punktów, dziewięć zbiórek oraz trzy asysty, ale jego popisy nie pozwoliły „Tłokom” na odniesienie pierwszego zwycięstwa od 28 października.
Pistons przegrali tym samym swoje 27. spotkanie z rzędu. Jest to nowy rekord NBA jeżeli chodzi o liczbę kolejnych porażek w trakcie trwania jednego sezonu. Wcześniej rekord ten należał do Cleveland Cavaliers (26 porażek z rzędu w sezonie 2010/11), do których kilka lat później dołączyli Philadelphia 76ers (26 w 2013/14).
– To bardzo trudne. Nikt nie chce, by coś takiego było z nimi powiązane. Sprowadzono mnie tu, bym to zmienił, więc wina leży przede wszystkim po mojej stronie. Zawodnicy grają z ogromnym zaangażowaniem i to ja muszę ustawić ich w takiej pozycji, by nie czuli się uciskani – mówił po meczu trener Pistons Monty Williams.
Pistons legitymują się obecnie bilansem 2-28 i – co nie powinno dziwić – zajmują ostatnie miejsce zarówno w Konferencji Wschodniej, jak i całej NBA. Co ciekawe, ich ofensywa (średnia zdobywanych punktów) plasuje się na 28. lokacie, z kolei ich defensywa (średnia punktów traconych) zajmuje 25. pozycję.
Dodatkowo według wyliczeń serwisu Tankathon „Tłoki” do końca sezonu czeka również jeden z najtrudniejszych terminarzy w lidze. Amerykańscy bukmacherzy oferują już nawet możliwość stawiania na to, że Detroit nie wygrają już żadnego meczu w bieżących rozgrywkach.
Trzeba jednak zaznaczyć, że Pistons wciąż mają jeszcze jeden niechlubny rekord do pobicia. Chodzi o liczbę wszystkich porażek z rzędu, bez ograniczeń do jednego sezonu. Philadelphia 76ers przegrali bowiem 28 kolejnych meczów na przełomie rozgrywek 2014/15 (10 porażek) oraz 2015/16 (18 porażek), kiedy to przechodzili przez słynny „The Process”.
Kolejnym rywalem „Tłoków” będą Boston Celtics, którzy będą zdecydowanym faworytem tego starcia. Historyczny wynik zawodnicy Detroit mogą ustanowić zatem w nocy z 30 na 31 grudnia, kiedy to zmierzą się przed własną publicznością z Toronto Raptors.